1
Anwil Włocławek
53pkt
2
Trefl Sopot
51pkt
3
Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski
49pkt
4
King Szczecin
49pkt
5
Legia Warszawa
49pkt
6
WKS Śląsk Wrocław
47pkt
7
MKS Dąbrowa Górnicza
46pkt
8
PGE Spójnia Stargard
46pkt
9
Polski Cukier Start Lublin
46pkt
10
Dziki Warszawa
46pkt
11
Icon Sea Czarni Słupsk
44pkt
12
Arriva Polski Cukier Toruń
43pkt
13
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
39pkt
14
Tauron GTK Gliwice
39pkt
15
Enea Stelmet Zastal Zielona Góra
38pkt
16
Muszynianka Domelo Sokół Łańcut
35pkt

Arkadiusz Miłoszewski: Kultura wygrywania

Autor:
Arkadiusz Miłoszewski: Kultura wygrywania
Przeczytasz w 2 minuty

- PGE Spójnia nie jest aż tak słabym zespołem, by przegrywać z nami 20 punktami. I to też stargardzianie pokazali w tym drugim spotkaniu. Zrobiło się nerwowo, ale umieliśmy zareagować w trudnym momencie. Każdy gracz coś dołożył do tej wygranej - mówi Arkadiusz Miłoszewski, trener Kinga Szczecin.

Derby zachodniopomorskiego w półfinale ORLEN Basket Ligi jak na razie pod dyktando Kinga Szczecin. Mistrzowie Polski prowadzą z PGE Spójnią 2-0, choć w tym drugim spotkaniu do samego końca musieli drżeć o korzystny wynik. Stargardzianie w końcówce mieli swoje szanse nawet na zwycięstwo, ale proste straty (14 w całym meczu) pozbawiły ich możliwości doprowadzenia do wyrównania w serii.

Bardzo dobrą partię po stronie Kinga Szczecin rozegrał Tony Meier, który trafiał w kluczowych momentach meczu (15 punktów w całym spotkaniu). Swoje dołożył także inny rezerwowy, Michał Nowakowski, który zdobył 10 punktów w 11 minut.

- Drugi mecz różnił się od tego od pierwszego. Nie ukrywam, że baliśmy się jeszcze bardziej niż dwa dni temu. PGE Spójnia nie jest aż tak słabym zespołem, by przegrywać z nami 20 punktami. I to też stargardzianie pokazali. Na początku trzeciej kwarty mieliśmy kontrolę, ale goście wrzucili wyższy bieg. Szalone rzuty Devona Danielsa wpadały i odwróciły przebieg spotkania. Zrobiło się nerwowo, złapała nas niemoc w ataku na początku czwartej kwarty. Zdobyliśmy tylko dwa punkty w ciągu kilku minut. Takie zapaści mistrzowskiemu zespołowi nie mogą się przydarzać. Ale umieliśmy z tego wyjść. Mamy kulturę wygrywania. Ktoś to musiał przełamać. W tym meczu zrobił to Tony Meier. Duże słowa uznania dla niego - mówi Arkadiusz Miłoszewski.

Trener Kinga dostrzega pewne zmiany, które rywale wprowadzili w swojej grze przed tym drugim spotkaniem.

- PGE Spójnia wyciągnęła wnioski z naszych przewag w grze tyłem do kosza. Rywale zmienili obronę na niektórych zawodnikach pick&rollowych, ale umieliśmy na to zareagować. Każdy coś dołożył. Andrzej Mazurczak miał tylko 2 punkty, ale zanotował aż 8 asyst. Uważam, że wygraliśmy jako zespół. Kolektyw to nasz ogromny atut - komentuje.

Arkadiusz Miłoszewski nie ukrywa, że jest cały czas w dialogu z zawodnikami i rozmawia z nimi na temat ewentualnych zmian w grze.

- Jestem otwarty na udoskonalanie naszej gry. Rozmawiam o tym z asystentem, ale też z zawodnikami. Pytam ich, co o tym myślą. Jeśli mają inne zdanie, to im mówię: "pamiętajcie, że bierzecie za to odpowiedzialność". Mogę zdradzić, że ostatnio zmieniliśmy obronę pick&rolla w pewnych sytuacjach - komentuje.

Trzeci mecz w tej serii odbędzie się w czwartek w Stargardzie (godz. 20:00). Transmisja w Polsat Sport 2.

 

Polska - Nowa Zelandia

Najnowsze aktualności

Najnowsze multimedia

80 zdjęć14.06.2024

King Szczecin - Trefl Sopot (6)

Zobacz także
Zapisz się do newslettera

Przed każdą kolejką ORLEN Basket Ligi wysyłamy do kibiców i dziennikarzy newsletter, który zawiera ważne informacje o nadchodzących wydarzeniach oraz linki do najciekawszych wiadomości.

Dziękujemy za zapisanie się do newslettera!

Dziękujemy za zapisanie się na nasz newsletter ORLEN Basket Ligi! Teraz będziesz na bieżąco z najważniejszymi informacjami o nadchodzących wydarzeniach i najciekawszymi wiadomościami. Cieszymy się, że jesteś z nami!

Śledź nas w mediach społecznościowych