Mistrzowie wygrywają w Warszawie
Mistrzowie ORLEN Basket Ligi, King Szczecin pokonali na wyjeździe Legię Warszawa 96:89.
Świetnie to spotkanie rozpoczął Tony Meier - to do niego należało siedem pierwszych punktów Kinga. Po późniejszej akcji wykończonej przez Kacpra Borowskiego różnica wynosiła nawet osiem punktów. Gospodarze nie zamierzali się poddawać. Najpierw po trójce Michała Kolendy zbliżali się na dwa punkty, a następnie dzięki podobnej akcji PJ Pipesa wychodzili na prowadzenie. Ostatecznie Przemysław Żołnierewicz ustalił wynik po 10 minutach na 24:25. W drugiej kwarcie ważnymi zawodnikami byli Matczak i Meier, dzięki którym goście utrzymywali małą przewagę. Po rzutach wolnych Andrzeja Mazurczaka różnica wynosiła sześć punktów. Straty zmniejszał jeszcze duet Christian Vital - PJ Pipes. Ostatecznie jednak m. in. dzięki Zacowi Cuthbertsonowi pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 49:52.
W trzeciej kwarcie zespół trenera Arkadiusza Miłoszewskiego zanotował serię 0:7 i po akcji Morrisa Udeze był już lepszy o 10 punktów. Rzuty wolne PJ Pipesa i Marcela Ponitki co prawda lekko zmniejszały straty, ale nie zmieniały faktu, że mecz był pod kontrolą szczecinian. Po 30 minutach było więc 67:73. W kolejnej części meczu drużyna trenera Wojciecha Kamińskiego nadal starał się być w grze. Przyjezdni nie pozwalali jednak na zbyt wiele, a ważne rzuty trafiali Przemysław Żołnierewicz i Kacper Borowski. Ekipa ze Szczecina grała swoje, a Legia nie zdecydowała się na ofensywny zryw. Ostatecznie King zwyciężył dość pewnie - 96:89.
Najlepszym strzelcem gości był Tony Meier - zdobył 21 punktów. W ekipie gospodarzy wyróżniał się Aric Holman z 20 punktami i 4 zbiórkami.