Twarde Pierniki przełamały się w Gdyni
Po trzech porażkach z rzędu w Energa Basket Lidze, Twarde Pierniki przełamały się w Gdyni. Zespół z Torunia pokonał Asseco Arkę 101:90.
Początek spotkania był dość wyrównany, a kibice mogli oglądać pojedynek strzelecki Dominika Wilczka z Jahennsem Manigatem. Dopiero po późniejszej akcji 2+1 Daniela Amigo i zagraniu Aarona Cela goście uciekali na osiem punktów. Straty zmniejszali Adam Hrycaniuk oraz Jacobi Boykins - dzięki jego trójce z 11 metrów po 10 minutach było już tylko 29:30. Druga kwarta ponownie była zacięta, a Asseco Arka potrafiła doprowadzić do wyrównania. Obie drużyny nie potrafiły zbudować bezpiecznej przewagi, ale wydawało się, że to ekipa trenera Ivicy Skelina miała inicjatywę. Jednak dopiero po późniejszej trójce Jamesa Eadsa przyjezdni uciekali na osiem punktów. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 47:53.
Po serii 9:0 w trzeciej kwarcie i kolejnym trafieniu Aarona Cela przewaga zespołu z Torunia ponownie wynosiła 13 punktów. Drużyna trenera Milosa Mitrovicia w tej części gry miała spore problemy z konstruowaniem ataku, a tym samym nie odrabiała strat. Dzięki kolejnym akcjom Rogicia oraz Cela po 30 minutach było już 65:81. W kolejnej kwarcie niewiele się zmieniło - Twarde Pierniki całkowicie kontrolowały wydarzenia na parkiecie. Gdynianie - grając bez Novaka Musicia - nie byli już w stanie nawiązać rywalizacji. Dopiero w końcówce dzięki trójce Marcina Kowalczyka Asseco Arka przegrywała już tylko ośmioma punktami. Ostatecznie jednak to przyjezdni zwyciężyli 101:90.
Najlepszym graczem gości był Jahenns Manigat z 22 punktami, 3 zbiórkami i 3 asystami. W ekipie gospodarzy wyróżniał się Jacobi Boykins z 18 punktami i 12 zbiórkami.