Polpak – Bergson Śląsk: Kolejna przegrana końcówka
Śląsk znów wielki? Trener Urlep cudotwórcą? Po emocjonującym meczu Bergson Śląsk pokonał w Grudziądzu Polpak 64:62.
Na jedenaście sekund przed końcem wrocławianie prowadzili 63:62, a dwa rzuty wolne miał Nana. Oba spudłował, a piłkę zebrał Oliver Stevic, który był szybko faulowany. Skrzydłowy Śląska trafił raz. Do końca było 10 sekund, piłkę miał Skibniewski, ale nogą akcję przerwał Oliver. Piłka wybijana z autu trafiła do Nany, on oddał do Valeiki, a ten rzucił z ósmego metra, ale nie dorzucił. Piłka odbiła się jeszcze od rąk walczących o nią koszykarzy, potem omal nie wpadła do kosza, ale jednak wyleciała z obręczy i Śląsk wygrał.
Koszykówka ta gra dynamiczna, momentami spontaniczna, a jednak, mimo przewagi ledwie jednego kosza oczywiste było, że Śląsk Wrocław odniesie zwycięstwo nad świeckim Polpakiem. I tym razem spotkanie rozegrało się nie tyle na parkiecie, co na ławce trenerskiej. Andriej Urlep rozegrał to spotkanie jak partię szachów obnażając wszystkie słabości swojego vis a vis.
Trener Krutikow z kolei stracił zimną krew, gubiąc się w kluczowych momentach ze zmianami. Zdziwienia decyzjami trenera nie potrafili ukryć zarówno kibice jak i najlepszy w ekipie gospodarzy w tym spotkaniu Marcin Sroka. Co prawda po meczu sam zawodnik starał się unikać komentarzy, argumentując to tym, że nie chce sobie zrobić wrogów, jednak jego mowa ciała mówiła wiele. Nic dziwnego więc, że z niefrasobliwości gospodarzy skorzystał skrzętnie Urlep. Rozegrał partię szachów, w której korzystając z wiedzy i doświadczenia, umiejętnie rozbił przeważające siły przeciwnika.
Białoruski szkoleniowiec na konferencji prasowej narzekał na dużą ilość strat w wykonaniu jego zespołu. W koszykówce straty jednak nie biorą się z niczego. Wynikają albo z doskonałej obrony przeciwnika, lub z własnej nieudolności w ofensywie. Oczywiście w tym przypadku Polpakowi lepiej tłumaczyć się mistrzostwem zespołów Urlepa w defensywie, ale czy tak to faktycznie wygląda?
Polpak nie ma złych graczy. Moss i Hamilton to utalentowani, wszechstronni zawodnicy. Ale jeśli po spotkaniu Hamilton przyznaje się do tego, że w zasadzie w Polpaku to może grać na każdej pozycji, choć rozumie, że specyfika europejskiej koszykówki jest nieco inna, to możemy zacząć się zastanawiać czy trener Krutikow ma jakąkolwiek koncepcję gry w ataku. Jak można połączyć umiejętności i niemałe w końcu już doświadczenie Roberta Skibniewskiego z inklinacjami do nieco szalonej koszykówki w wykonaniu wspomnianego amerykańskiego duetu? Czy Marcin Sroka siedzący na ławce rezerwowych to przypadek? Czy to rzeczywiście wina gracza, że jak to określił jeden z komentatorów telewizyjnych, nie może odnaleźć się w ekipie Polpaku? Czy Harding Nana jest rzeczywiście takim parkietowym egoistą, jak się zaczyna o nim mówić? I czy naprawdę Edmunds Valeiko wie, czego się od niego oczekuje?
Przede wszystkim jednak drużynie Polpaku brakuje ducha zespołu, który jest doskonale widoczny w Śląsku. Wrocławski zespół wygrywa mimo, jak to szczerze określił trener Urlep, braku wartościowego gracza pod koszem. Brakuje ekipie wrocławskiej klasowego centra, szwankuje gra w ataku, a jednak Śląsk jest znów na pozycji lidera w ekstraklasie. To nie jest przypadek, pytanie jak długo taki stan będzie trwał.
To, że odpowiednia motywacja, to klucz potwierdza fakt, że najskuteczniejszym graczem Śląska jest Radosław Hyży, którego trudno nazwać utalentowanym rzutowo. Nie dziwi też to, że Dean Olivier pojawia się na parkiecie dopiero w drugiej kwarcie, a po raz kolejny to on w decydujących chwilach bierze najważniejsze sprawy w swoje ręce.
Trener Urlep już zbudował zespół, który jest na pierwszym miejscu w lidze. Wszystko wskazuje na to, że drużyna ta będzie się rozwijać, a po wzmocnieniach może być jeszcze silniejsza. A Polpak doszedł do momentu zwrotnego. - Nie chcemy już więcej ładnych porażek - mówił po spotkaniu Paweł Kowalczuk. Możemy grać brzydko, ale chcemy wygrywać - dodawał. Tylko, że indywidualne popisy nic nie dadzą w konfrontacji choćby z Anwilem. Trenerze Krutikow, drużyna - pod Pana kierownictwem - potrzebna od zaraz!