Sokołów Znicz – Kager: Starcie beniaminków
Już w środę sprawdzian dwóch beniaminków – Sokołów Znicz Jarosław podejmuje Kager Gdynia.
Drużyny z różnych końców Polski mają różne podejścia do ekstraklasy. W Sokołowie Zniczu postawiono na swoich graczy, w Gdyni wymieniono niemalże wszystkich. Gwiazdami Kagera są Gintaras Kadziulis i Milos Sporar, do tego dochodzą rozgrywający Courtney Eldridge, Michael Kuebler oraz wysocy Aaron Pettway i Simon Conn. Wydaje się, że faworytem meczu będzie drugi zespół ubiegłego sezonu w pierwszej lidze, tym bardziej, że na inaugurację minimalnie przegrał z Prokomem Sopot.
Ale jarosławianie też w swoim pierwszym meczu plamy nie dali i bardzo dzielnie walczyli z wicemistrzami z Włocławka, a ich rozgrywający, Amerykanin Tony Akins ma zadatki na czołowego koszykarza ligi. Teraz obie ekipy będą miały okazję skonfrontować swoje siły.
– Wydaje mi się, przynajmniej teoretycznie, że kadrowo jesteśmy mocniejsi. Biorąc pod uwagę fakt, że naszym celem jest utrzymanie się w lidze, to takiego meczu nie możemy przegrać. Jedziemy z nastawieniem na zwycięstwo, co oczywiście nie znaczy, że lekceważymy przeciwnika. Oglądaliśmy kilka meczy Sokołowa Znicza. Wiemy, że kluczową postacią w tej drużynie jest rozgrywający Tony Akins i od niego wszystko się zaczyna. Będziemy chcieli ograniczyć jego poczynania, ale nie oznacza to, że nie obawiamy się pozostałych graczy jarosławian – mówi Tomasz Jankowski, II trener Kagera.
W Jarosławiu zdają sobie sprawę jak ważne będzie to spotkanie. Już teraz wszyscy porównują obie drużyny i ich szanse w ekstraklasie. Gospodarze chcą udowodnić, że są lepsi – Czeka nas bardzo trudny mecz, równie trudny jak z Anwilem. Drużyna Kageru to zupełnie inny zespół niż ten z ubiegłego sezonu. Jednak my musimy szukać punktów, zwłaszcza u siebie. Dlatego zrobimy wszystko by wygrać to spotkanie. Ważna będzie walka pod koszami i zneutralizowanie Gintarasa Kadziulisa. Zespół musi być skoncentrowany od pierwszych minut, wtedy będzie szansa na końcowy sukces – ocenia Stanisław Gierczak, trener Sokołowa Znicza. – Przed meczem punktów absolutnie nie dodajemy. Uważam, że będzie o wiele ciężej niż z włocławianami. Obawiamy się tego spotkania. Kager pokazał się już w pojedynku z Prokomem i na pewno wynik tego meczu nie był przypadkowy – dodał Łukasz Pieniążek dyrektor sportowy Sokołowa Znicza.
W jarosławskiej ekipie powoli do formy powraca Witalij Kowalenko oraz chorujący ostatnio na zapalnie oskrzeli Roberto Gittens, tak więc wszyscy powinni być do dyspozycji trenera Gierczaka. Gdynianie też pojawią się w Jarosławiu w pełnym składzie. Na brak emocji kibice nie powinni narzekać.
W poprzedniej kolejce Znicz uległ na własnym parkiecie Anwilowi 74:81, choć aż 30 punktów zdobył Tony Akins. Koszykarze Kagera też nie mieli szczęścia – po rzucie Rashida Atkinsa przegrali 81:83 z Prokomem, mimo dobrej gry Gintarasa Kadziulisa i Michaela Kueblera (odpowiednio 24 i 20 punktów).
Mecz Sokołowa Znicza Jarosław z Kagerem Gdynia zostanie rozegrany w środę, w hali MOSiR (Sikorskiego 5). Początek spotkania o 18, a bilety (w cenie 20 i 12 zł) do nabycia w hali we wtorek od godziny 15:30 do 18 oraz w dniu meczu od godziny 15 do rozpoczęcia spotkania.