BM Slam Stal - MKS (2): Druga wygrana gospodarzy

Pierwsze minuty spotkania były bardzo wyrównane, a żadna z drużyn nie potrafiła zdobyć większej przewagi. Świetny fragment zanotował Witalij Kowalenko, ale gospodarze błyskawicznie niwelowali straty m.in. dzięki Aaronowi Johnsonowi. Wynik na 17:15 dla MKS po pierwszej kwarcie ustawili rzutami wolnymi Jeremiah Wilson i Byron Wesley.

Dwie trójki na początku drugiej kwarty pozwoliły gościom powiększyć przewagę nawet do ośmiu punktów. Co ciekawe – BM Slam Stal nie potrafiła zbyt szybko odzyskać kontroli na spotkaniem, bo dąbrowianie bardzo dobrze spisywali się w ataku. Później jednak goście popełniali proste straty, a ostrowianie zanotowali serię 10:0 i po akcji Johnson-Kostrzewski prowadzili czterema punktami. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 37:33.

.@BMSlamStal odrobiła wszystkie straty i jest na prowadzeniu! Na razie po 9 punktów mają na swoim koncie King i Kowalenko #plkpl pic.twitter.com/Y0Je19dl5g

— PLK (@PLKpl) 7 maja 2017

W trzeciej kwarcie po kolejnej akcji Witalija Kowalenki MKS zbliżył się jeszcze na dwa punkty, ale kolejna trójka Marca Cartera uspokajała na chwilę sytuację zespołu trenera Emila Rajkovicia. Dąbrowianie zanotowali później serię 8:0 i po rzucie z dystansu Przemysława Szymańskiego to oni zdobyli przewagę. Dzięki trafieniu Kerrona Johnsona po 30 minutach gry było 52:49 dla gości.

Na początku czwartej kwarty sytuacja zmieniała się właściwie co akcję – raz na korzyść jednej, a za chwilę drugiej drużyny. Zespół trenera Drażena Anzulovicia potrafił jednak w końcu odskoczyć – po trójce Bartłomieja Wołoszyna miał siedem punktów przewagi. Końcówka była jednak zacięta, bo BM Slam Stal powoli odrabiała straty. Do remisu doprowadził Shaw King, a prowadzenie gospodarzom dał Marc Carter. W ostatniej minucie dobrze wykonywali rzuty wolne i zwyciężyli ostatecznie 81:75.
 

81:75 i 2-0 dla @BMSlamStal Jednym z bohaterów Marc Carter - 28 punktów! #plkpl pic.twitter.com/PMb9xMQ8II

— PLK (@PLKpl) 7 maja 2017