BCL: Ventspils za silny dla Rosy
Świetna druga połowa Ventspilsu pozwoliła łotewskiej ekipie wygrać w Radomiu z Rosą 79:63 w kolejnym spotkaniu rozgrywek Basketball Champions League.
Początek spotkania nie był zbyt ofensywny, o czym świadczy fakt, że po pięciu minutach rywalizacji był remis 4:4. Dopiero później Rosie udało się zdobyć pięć punktów przewagi - m.in. dzięki trójce Roberta Witki. Mecz ciągle był bardzo wyrównany, chociaż to radomianie po rzucie Gary’ego Bella wygrywali po pierwszej kwarcie 16:12. Drugą część meczu gospodarze rozpoczęli od serii 6:0 i po trójce Bella mieli już dziesięciopunktową przewagę. Ventspils dość szybko wziął się za odrabianie strat, a po dwóch akcjach z rzędu Aigarsa Skele zbliżył się do stanu 24:22. Zespół trenera Wojciecha Kamińskiego kontrolował jednak sytuację na parkiecie i nie pozwolił rywalom na doprowadzenie do remisu. Dobry fragment wicemistrzów Polski dał im prowadzenie 37:29 po pierwszej połowie spotkania.
Na początku trzeciej kwarty zespół z Łotwy niezwykle szybko zaczął przejmować inicjatywę - rzut wolny Ronaldsa Zakisa dał remis, a późniejsza akcja Kristapsa Janicenoksa prowadzenie 44:42. Później Ventspils bardzo długo kontrolował wydarzenia na boisku i utrzymywał przewagę. Dzięki zdecydowanej poprawie w ofensywie goście po 30 minutach rywalizacji wygrywali już 59:48 po rzucie Artisa Ate. Willie Deane pomagał ekipie trenera Karlisa Muiznieksa uzyskiwać nawet większe prowadzenie w ostatniej kwarcie. Po kolejnej trójce Janicenoksa goście wygrywali aż 16 punktami. Rosa nie potrafiła odrobić aż tak dużych strat i dlatego ostatecznie to Ventspils cieszył się ze zwycięstwa 79:63.
Rosa Radom - Ventspils 63:79 (16:12, 21:17, 11:30, 15:20)
Rosa: Witka 13, Zyskowski 12, Callahan 11, Bell 9, Bojanowski 6, Jackson 6, Sokołowski 4, Adams 2, Zegzuła 0, Jeszke 0
Ventspils: Deane 17, Zelionis 13, Janicenoks 11, Skele 10, Gulbis 9, Zakis 9, Leimanis 3, Mbodj 3, Ate 2, Campbell 2, Ziedins 0