Śląsk - PGE Turów: Pora na derby
Dolnośląskie derby pomiędzy Śląskiem Wrocław a PGE Turowem Zgorzelec gwarantują spore emocje. Która drużyna tym razem wyjdzie z nich zwycięsko? Transmisja w Polsacie Sport w poniedziałek od godz. 20.25.
Śląsk w ostatnim spotkaniu próbował swoich sił w Ostrowie Wlkp. Całe spotkanie było bardzo wyrównane, ale w końcówce ważne trójki trafiał Marcin Sroka, co przełożyło się ostatecznie na zwycięstwo BM Slam Stali 87:82. Po 16 punktów dla wrocławian zdobyli Jarvis Williams i Rashad Madden.
- Gospodarze zasłużyli na to zwycięstwo, ponieważ w drugiej połowie grali bardziej dojrzale. Pozwoliliśmy rywalom na ich grę. Nie zrealizowaliśmy naszego planu na to spotkanie. 18 ofensywnych zbiórek oraz trójki w końcówce - to przyczyny ich zwycięstwa - mówił po spotkaniu trener Śląska Emil Rajković.
PGE Turów natomiast podejmował AZS. Po pierwszej połowie gospodarze mieli kilka punktów przewagi, ale w trzeciej kwarcie koszalinianie doprowadzili do remisu. Zgorzelczanie nie pozwolili na nic więcej i ostatecznie odnieśli dość pewne zwycięstwo 85:78. 19 punktów i pięć asyst zanotował w tym spotkaniu Daniel Dillon.
- AZS postawił nam bardzo trudne warunki, znani są już ze swojej defensywy. Utrzymaliśmy koncentrację do samego końca, również intensywność gry i agresję. Mam nadzieję, że właśnie tak będziemy grać częściej - tłumaczył po spotkaniu trener PGE Turowa Piotr Ignatowicz.
Jednym z liderów PGE Turowa jest Filip Dylewicz, który w obecnym sezonie zdobywa średnio 14,4 punktu i 7,9 zbiórki na mecz. Jego bezpośrednim rywalem w tym meczu będzie Witalij Kowalenko - wyróżniająca się postać w ekipie Śląska. Ciekawie zapowiada się także starcie Australijczyka Daniela Dillona z doświadczonym Brandonem Heathem.
Świetnie w drużynie trenera Ignatowicza radzi sobie Jakub Karolak. To już trzeci sezon rzucającego w tym zespole, ale pierwszy, w którym dostaje tak wiele minut na parkiecie. To bezpośrednio przełożyło się na statystyki - 22-latek zdobywa średnio 10,5 punktu na mecz przy skuteczności 53,4 proc. z gry. Za jego zatrzymanie może być odpowiedzialny Kamil Chanas.
Emil Rajković odmienił styl gry Śląska, ale w Tauron Basket Lidze nie przyniosło to jeszcze zwycięstwa w trzech kolejnych meczach. Wrocławianie awansowali za to do kolejnej fazy FIBA Europe Cup, co z kolei nie udało się ekipie ze Zgorzelca. Czy najbliższe spotkanie pod kierownictwem macedońskiego szkoleniowca wreszcie okaże się udane?
Początek spotkania Śląsk Wrocław - PGE Turów Zgorzelec w poniedziałek o godz. 20.35. Transmisja w Polsacie Sport od godz. 20.25.