1
Anwil Włocławek
20pkt
2
Legia Warszawa
18pkt
3
Dziki Warszawa
18pkt
4
Górnik Zamek Książ Wałbrzych
18pkt
5
Trefl Sopot
18pkt
6
King Szczecin
17pkt
7
Start Lublin
17pkt
8
Energa Icon Sea Czarni Słupsk
16pkt
9
PGE Spójnia Stargard
16pkt
10
WKS Śląsk Wrocław
16pkt
11
Zastal Zielona Góra
15pkt
12
Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski
15pkt
13
Tauron GTK Gliwice
14pkt
14
MKS Dąbrowa Górnicza
14pkt
15
Arriva Polski Cukier Toruń
13pkt
16
AMW Arka Gdynia
13pkt

22. kolejka: Asseco zwycięża w Tarnobrzegu

Autor:
22. kolejka: Asseco zwycięża w Tarnobrzegu
Przeczytasz w 8 minut

W ostatnim spotkaniu tej kolejki TBL Asseco Gdynia pokonało w Tarnobrzegu Jezioro 87:78. Stelmet wygrał w niedzielę z Treflem 70:62, co sprawia, że zachował status drużyny niepokonanej przed własną publicznością. Bardzo ciekawe wyniki sobotnich spotkań TBL: Polski Cukier Toruń ograł Śląsk Wrocław 66:63, Polfarmex okazał się lepszy od AZS 76:70, Anwil wygrał z PGE Turowem 86:81, a Wikana Start Lublin pokonała w Starogardzie Gdańskim Polpharmę 91:84.

Jezioro Tarnobrzeg – Asseco Gdynia 78:87

Początek meczu był lepszy dla gospodarzy. Dzięki akcji 2+1 Jakuba Patoki tarnobrzeżanie prowadzili 13:7. Maksymalna przewaga Jeziora to siedem punktów, ale później serią 7:0 mogło pochwalić się Asseco, które tym samym doprowadziło do remisu. Ostatecznie po pierwszej kwarcie zespół trenera Zbigniewa Pyszniaka wygrywał jednak 26:21. Druga część meczu była już zupełnie inna. Gdynianie szybko wyrównali, a po trafieniu Ovidijusa Galdikasa mieli dwupunktową przewagę. Drużyna trenera Davida Dedka znalazła sposób na gospodarzy i powstrzymała ich atak. Tę kwartę Asseco wygrało aż 24:7 i w pewnym momencie prowadziło nawet 16 punktami po akcji Jakuba Parzeńskiego.

W trzeciej kwarcie głównie dzięki trafieniom Kevina Wysockiego i Craiga Williamsa Jezioro zbliżyło się na zaledwie dziewięć punktów. Następnie trójki trafiali Lazar Radosavljević i Przemysław Frasunkiewicz, a Asseco ponownie kontrolowało sytuację. W ostatniej części meczu tarnobrzeżanie zdecydowali się na kolejny zryw. Tym razem po rzucie wolnym Dawida Walla znowu brakowało im tylko dziewięciu punktów do remisu. Trafienia Frasunkiewicza i Galdikasa nie pozwalały jednak na więcej gospodarzom. Ostatecznie gdynianie wygrali 87:78.

Po 16 punktów dla gości rzucili Piotr Szczotka i Przemysław Frasunkiewicz. 12 punktów i 17 zbiórek dodał Ovidijus Galdikas. W ekipie gospodarzy wyróżniał się Craig Williams z 22 punktami, 12 zbiórkami i trzema asystami.

 

 

Stelmet Zielona Góra – Trefl Sopot 70:62

Początek spotkania był nerwowy dla obydwu stron i stąd niższa skuteczność. Później świetnie spisywał się jednak Eimantas Bendzius, po którego siedmiu punktach było 13:6 dla gości. Stelmet był bliski doprowadzenia do remisu, ale to Trefl dyktował warunki w pierwszej kwarcie – ostatecznie wygrał ją 17:14 po rzutach wolnych Michała Michalaka. Drugą część meczu zielonogórzanie rozpoczęli jednak od serii 12:0 i po rzucie wolnym Quintona Hosleya było 26:17 dla gospodarzy. W tej kwarcie sopocianie nie potrafili zagrozić ekipie trenera Saso Filipovskiego. Wicemistrzowie Polski po pierwszej połowie prowadzili 38:28 dzięki trafieniu Aarona Cela.

Trzecia kwarta była bardzo wyrównana, ale to oznaczało tylko tyle, że Trefl nie odrabiał strat, a Stelmet spokojnie kontrolował grę. Przed ostatnią częścią meczu przewaga gospodarzy po trafieniu Łukasza Koszarka wynosiła 11 punktów. W czwartej kwarcie sopocianie walczyli o lepszy wynik. Po serii 12:0 i trójce Williego Kempa ekipa trenera Mariusza Niedbalskiego przegrywała już tylko sześcioma punktami. Później po rzucie z dystansu Michalaka udało im się zbliżyć na cztery punkty, ale w końcówce najważniejsze akcje kończył Quinton Hosley i Stelmet wygrał 70:62.

Quinton Hosley był najlepszym zawodnikiem tego spotkania – zdobył 22 punkty, cztery zbiórki i cztery asysty. Łukasz Koszarek dołożył do tego 16 punktów i cztery asysty. W ekipie Trefla na wyróżnienie zasłużył Michał Michalak z 17 punktami, siedmioma zbiórkami i czterema asystami.

 

 

Energa Czarni Słupsk – King Wilki Morskie Szczecin 82:50

Gospodarze bardzo dobrze weszli w ten mecz. Po kolejnych trafieniach Kyle’a Shiloha i akcji Kacpra Borowskiego Energa Czarni prowadziła 15:6. Do końca tej części meczu King Wilki Morskie zanotował jednak serię 9:1 i dzięki temu po rzucie Rodneya Greena zbliżył się na jeden punkt. W drugiej kwarcie słupszczanie ponownie budowali przewagę – po trójce Michała Nowakowskiego i rzutach wolnych Callistusa Eziukwu było 26:17. Zespół ze Szczecina w pierwszej połowie nie odrobił już strat. W pewnym momencie po rzutach Borowskiego przewaga gospodarzy wzrosła aż do 17 punktów.

Trzecia kwarta to dalsza świetna gra zespołu ze Słupska. Po trójce Shiloha prowadzenie Energi Czarnych wynosiło już 61:35. Ostatnia część meczu nie zmieniła już obrazu gry – King Wilki Morskie nie zmniejszał strat, a gospodarze całkowicie kontrolowali sytuację na parkiecie. Ostatecznie słupszczanie wygrali aż 82:50. Ciekawostka to fakt, że Energa Czarni zanotowali aż o 23 zbiórki więcej od rywali.

Najlepszym zawodnikiem spotkania był Kyle Shiloh, który zdobył aż 20 punktów i 15 zbiórek. Jerel Blassingame z kolei zanotował rekord sezonu w asystach – miał ich aż 14. W ekipie ze Szczecina wyróżniał się Rodney Green z 14 punktami.

 

 

Anwil Włocławek – PGE Turów Zgorzelec 86:81

Po wyrównanym początku meczu Anwil zaczął zdobywać przewagę. Dzięki serii 7:0 i trafieniu Deonta Vaughna włocławianie prowadzili 21:13. Sytuację starał się zmieniać Mardy Collins, ale po akcji Chase’a Simona to gospodarze wygrywali pierwszą kwartę 24:17. W drugiej części meczu dzięki trafieniom Collinsa i Dylewicza PGE Turów zbliżył się na jeden punkt, ale później drużyna trenera Predraga Krunicia opanowała sytuację. Po rzucie Simona było 41:32 dla Anwilu.

Trzecia kwarta zmieniła sytuację na parkiecie. Najpierw po trójkach Damiana Kuliga i Michała Chylińskiego zgorzelczanie doprowadzili do remisu, a później po kolejnym trafieniu tego drugiego było nawet 54:53 dla gości. Mistrzowie w ostatniej części meczu prowadzili sześcioma punktami po rzutach wolnych debiutującego w TBL Kyryło Natiażko. Anwil mógł liczyć jednak na Andrea Crosariola. Włocławianie odrobili straty, a po rzucie Simona wygrywali dwoma punktami. Końcówka była zacięta, ale w ostatnich akcjach PGE Turów był nieskuteczny, a Simon zamieniał rzuty wolne na punkty. Ostatecznie Anwil wygrał 86:81.

Chase Simon i Andrea Crosariol rzucili po 24 punkty dla Anwilu. Deonta Vaughn zanotował double-double – 10 punktów i 12 asyst. W ekipie PGE Turowa wyróżniał się Mardy Collins z 21 punktami.

 

 

Polski Cukier Toruń – Śląsk Wrocław 66:63

Po bardzo wyrównanym początku spotkania Polski Cukier zanotował serię 8:0 i po trafieniu LaMarshalla Corbetta było 17:9 dla gospodarzy. Do końca tej części meczu głównie dzięki akcjom Łukasza Wiśniewskiego Śląskowi udało się zbliżyć na jeden punkt. W drugiej kwarcie ponownie torunianie wyszli na osiem punktów przewagi po trójce Perki. Wrocławianie nie dawali jednak za wygraną i znowu zniwelowali straty do punktu. Zespół trenera Miliji Bogicevicia starał się kontrolować sytuację i ostatecznie po pierwszej połowie było 34:30.

Trzecia kwarta nie zmieniła zbyt wiele w wyniku. Polski Cukier cały czas był na prowadzeniu, a Śląsk nie potrafił zmniejszyć tej przewagi. W ostatniej części meczu to się zmieniło. Głównie dzięki trafieniom Jakuba Dłoniaka zespół z Wrocławia zbliżył się na dwa punkty. W późniejszym fragmencie kwarty po dwóch trójkach Denisa Ikovleva drużyna trenera Emila Rajkovicia doprowadziła do remisu. Jednak w ostatnich akcjach Sean Denison świetnie wykorzystywał podania Williama Franklina i dzięki temu gospodarze wygrali cały mecz 66:63.

William Franklin był najbardziej wyróżniającym się graczem tego spotkania – zdobył 17 punktów, sześć zbiórek i osiem asyst. LaMarshall Corbett dołożył do tego 12 punktów. W ekipie Śląska najlepszy był Łukasz Wiśniewski z 17 punktami i czterema asystami.

 

 

Polfarmex Kutno – AZS Koszalin 76:70

Pierwsza kwarta meczu była bardzo wyrównana, ale to Polfarmex częściej utrzymywał się na prowadzeniu. W końcówce tej części meczu po akcjach Patrika Audy i Kevina Johnsona kutnianie wygrywali 29:24. W drugiej kwarcie nadal świetnie radził sobie Auda, a dzięki trafieniu Mateusza Bartosza przewaga gospodarzy wzrosła nawet do 14 punktów. W samej końcówce pierwszej połowy Polfarmex potrafił wygrywać aż 51:34 po rzutach wolnych Kamila Łączyńskiego.

Trzecią kwartę AZS rozpoczął od serii 15:0 i po jednym z trafień Piotra Dąbrowskiego zbliżył się na zaledwie dwa punkty. Później jednak kutnianie uspokoili sytuację. M.in. dzięki akcjom Bartłomieja Wołoszyna przewaga zespołu z Kutna wzrosła do 59:50. W ostatniej kwarcie m.in. dzięki rzutom Szymona Szewczyka koszalinianie zmniejszyli straty do trzech punktów. W samej końcówce AZS nie był już jednak skuteczny. Jednym z kluczowych trafień gospodarzy była akcja Kevina Johnsona. Polfarmex miał wtedy sześć punktów przewagi i utrzymał to do końca meczu.

Po 20 punktów dla Polfarmexu zdobyli Patrika Auda i Kevin Johnson. Kwamain Mitchell dołożył do tego 13 punktów i siedem asyst. W ekipie AZS wyróżniał się Qyntel Woods z 19 punktami.

 

 

Polpharma Starogard Gdański – Wikana Start Lublin 84:91

Lublinianie świetnie rozpoczęli ten mecz od serii 8:0, a punkty zdobywali bracia Diduszko. Starogardzianie od tego momentu też zanotowali serię – 11:2 – bardzo dobrze w tym fragmencie radził sobie Bartosz Bochno. Pierwsza kwarta zakończyła się jednak dwupunktowym prowadzeniem gości. Na początku drugiej części meczu trafienia Bartosza Diduszko i Piotra Śmigielskiego sprawiły, że Wikana Start wygrywała 26:20. Później przewaga zespołu trenera Pwała Turkiewicza wzrosła nawet do 10 punktów po akcji 3+1 Isaaca Wellsa. Polpharma nie potrafiła zmniejszać strat i ostatecznie po pierwszej połowie ekipa z Lublina prowadziła 46:37.

W trzeciej kwarcie starogardzianie zbliżyli się na sześć punktów po rzutach wolnych Anthony’ego Milesa. Wikana Start kontrolowała jednak sytuację – po pięciu punktach z rzędu Allena prowadziła 65:54. W ostatniej części meczu Polpharma próbowała kilku zrywów. Dwukrotnie zbliżała się na trzy punkty – ostatni raz na minutę przed końcem po akcji Jessiego Sappa. Później jednak skuteczni na linii rzutów wolnych byli Allen i Bartosz Diduszko, dzięki czemu zwycięstwo lublinian było niezagrożone.

Najlepszym zawodnikiem Wikany Start był Bryon Allen, który do 27 punktów dołożył sześć asyst. Dobry mecz ma za sobą także Bartosz Diduszko – rzucił 21 punktów. W ekipie gospodarzy wyróżniał się Anthony Miles z 23 punktami i sześcioma zbiórkami.

 

 

Rosa Radom – MKS Dąbrowa Górnicza 96:78

MKS na początku trochę zaskoczył gospodarzy - po trafieniu Mylesa McKaya prowadził 9:4. Później Rosa jednak opanowała sytuację, a mecz był bardziej wyrównany. Pierwsza kwarta zakończyła się remisem po 25. Drugą część meczu dąbrowianie rozpoczęli od serii 7:0 i po trafieniu Kena Browna wygrywali 32:25. Radomianie dość szybko doprowadzili do wyrównania, a w samej końcówce dzięki akcjom Michała Sokołowskiego i Łukasza Majewskiego gospodarze mieli czteropunktową przewagę.

Jeszcze na początku trzeciej kwarty MKS potrafił wygrywać trzema punktami. Później serię 11:0 zanotowała jednak Rosa, która po trafieniu Roberta Witki prowadziła 56:48. Od tego momentu zespół trenera Wojciecha Kamińskiego kontrolował sytuację na boisku. Dzięki późniejszej serii 9:0 i kolejnym trafieniu Witki było już nawet 69:52 dla gospodarzy. Ostatnia kwarta nie przyniosła już zmiany rezultatu. Po 10 punktach z rzędu Łukasza Majewskiego Rosa wygrywała 81:58.

Łukasz Majewski był najlepszym strzelcem spotkania – rzucił aż 28 punktów. Robert Witka dołożył do tego 17 punktów. W ekipie z Dąbrowy Górniczej wyróżniał się Myles McKay z 21 punktami, siedmioma zbiorkami i trzema asystami.

 

 

 ---

4f - pzkosz

Najnowsze aktualności

Najnowsze multimedia

89 zdjęć22.12.2024

Energa Icon Sea Czarni Słupsk - MKS Dąbrowa Górnicza

Zobacz także
Zapisz się do newslettera

Przed każdą kolejką ORLEN Basket Ligi wysyłamy do kibiców i dziennikarzy newsletter, który zawiera ważne informacje o nadchodzących wydarzeniach oraz linki do najciekawszych wiadomości.

Dziękujemy za zapisanie się do newslettera!

Dziękujemy za zapisanie się na nasz newsletter ORLEN Basket Ligi! Teraz będziesz na bieżąco z najważniejszymi informacjami o nadchodzących wydarzeniach i najciekawszymi wiadomościami. Cieszymy się, że jesteś z nami!

Śledź nas w mediach społecznościowych