AZS - Stelmet: Sensacja w Koszalinie!
AZS Koszalin niespodziewanie pokonał przed własną publicznością Stelmet Zielona Góra 66:64 w zaległym spotkaniu 15. kolejki Tauron Basket Ligi.
Spotkanie lepiej rozpoczęli gospodarze. Po pierwszych pięciu minutach meczu prowadzili 12:7 dzięki trafieniu Piotra Dąbrowskiego. Stelmet był jednak ciągle blisko rywali i po akcjach świetnie kończonych przez Vladimira Dragicevicia przegrał inaugurującą kwartę tylko trzema punktami. W drugiej części meczu po trójce Mantasa Cesnauskisa zielonogórzanie wyszli na prowadzenie, ale to ekipa trenera Gaspera Okorna kontrolowała sytuację na parkiecie. Po pięciu punktach z rzędu Bartłomieja Wołoszyna AZS wygrywał 37:31. Pięć punktów rzucił jednak także Przemysław Zamojski, tym samym zmniejszając straty do jednego punktu.
Trzecia kwarta należała do gospodarzy. Po akcjach Jeffa Robinsona koszalinianie prowadzili momentami nawet siedmioma punktami. AZS większość swoich akcji kończył w polu trzech sekund, mając tam sporą przewagę nad mistrzami Polski. Kluczowa była ostatnia część meczu. W niej ekipa z Koszalina wygrywała już 57:48, ale wtedy siedem punktów z rzędu zdobył Stelmet i mecz się wyrównał. Najważniejszą trójkę rzucił na półtorej minuty przed końcem Oded Brandwein. Wtedy AZS prowadził trzema punktami. Dystans zmniejszył Dragicević, a później jeden rzut wolny zamienił na punkt Piotr Dąbrowski. Szansę na zmianę wyniku mieli Aaron Celi i Łukasz Koszarek. W końcówce nie trafili jednak trzykrotnie z dystansu i dzięki temu koszalinianie cieszyli się z sensacji.
Najlepszym strzelcem gospodarzy był Jeff Robinson, który zdobył 21 punktów i dziewięć zbiórek. Darrell Harris dołożył 14 punktów oraz siedem zbiórek. W ekipie gości wyróżniał się Vladimir Dragicević (17 punktów).