1
Legia Warszawa
0pkt
2
Polski Cukier Start Lublin
0pkt
3
Anwil Włocławek
0pkt
4
WKS Śląsk Wrocław
0pkt
5
Trefl Sopot
0pkt
6
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
0pkt
7
Zastal Zielona Góra
0pkt
8
King Szczecin
0pkt
9
MKS Dąbrowa Górnicza
0pkt
10
PGE Spójnia Stargard
0pkt
11
Energa Icon Sea Czarni Słupsk
0pkt
12
Dziki Warszawa
0pkt
13
Arriva Polski Cukier Toruń
0pkt
14
GTK Gliwice
0pkt
15
Górnik Zamek Książ Wałbrzych
0pkt
16
Stal Ostrów Wielkopolski
0pkt

Trefl - PGE Turów (2): Jest remis

Autor:
Trefl - PGE Turów (2): Jest remis
Przeczytasz w 5 minut

Trefl Sopot zwyciężył z PGE Turowem po emocjonującym drugim spotkaniu półfinału play-off 77:71. Dzięki temu zwycięstwu gospodarze wyrównali stan rywalizacji do trzech zwycięstw na 1:1.\r\n 

Mimo minimalnej pomocy w ofensywie Łukasza Koszarka, który przez 37 minut meczu był bliski powtórzenia swojego niechlubnego osiągnięcia, kiedy w grudniu 2007 roku ostatni raz zakończył mecz z zerową zdobyczą punktową (grając w barwach Anwilu, przeciwko... PGE Turowowi) sopocianie pokonali rywali ze Zgorzelca i wyrównali wynik półfinałów na 1:1. Bohaterami Trefla okazali się Filip Dylewicz, który zdobył 25 punktów oraz Adam Waczyński (17), którzy trafiali najważniejsze rzuty w czwartej kwarcie od stanu 60:60. Swoje pięć punktów w samej końcówce dołożył także wspomniany rozgrywający sopocian. Najwięcej punktów dla PGE Turowa zdobył Michał Chyliński (17). Dużo słabiej niż w poprzednim meczu zagrali Giedrius Gustas i Daniel Kickert (musiał opuścić boisko po pięciu faulach) zdobywając odpowiednio sześć i trzy punkty.

- Trochę szkoda tego meczu, mieliśmy dużą szansę by wywieźć dwa zwycięstwa z Sopotu, ale tak jak trener powiedział, wracamy do siebie i zrobimy wszystko by już tutaj nie wrócić na piąty mecz i awansować do finału - stwierdził najskuteczniejszy w zespole gości Michał Chyliński.

- Dzisiaj mecz był bardzo wyrównany, mieliśmy swoją szansę, ale trochę nam się nie udało. Zagraliśmy jednak dobre zawody, jestem zadowolony głównie z obrony na dobrym poziomie. Zatrzymaliśmy na 77 punktach zespół Trefla, co jest dobrym osiągnięciem - ocenił trener Jacek Winnicki.

PGE Turów dużo słabiej wypadł w pierwszej połowie drugiego spotkania półfinałowego. Goście zdobyli o 23 punkty mniej niż dwa dni wcześniej. Wpływ na to miała skuteczność z dystansu (trzy trafienia na dziewięć prób), ale i zmiany wprowadzone w obronie Trefla. Zgorzelczanie nie mieli już tak dużo pozycji do rzutów z dystansu. W szczególności było to widać po grze jednego z liderów gości, Kickert trafił tylko jeden rzut z gry oraz miał zaledwie jedną próbę zza linii 6,75 m. Podkoszowy PGE Turowa miał także dużo więcej problemów w obronie, za sprawą dobrze grającego Sauliusa Kuzminskasa. Właśnie zagrania litewskiego środkowego przyczyniły się do tego, że Australijczyk miał w pierwszej połowie aż trzy faule.

Pierwsza kwarta zakończyła się podobnie jak dwa dni temu prowadzeniem gości (16:14). W drugiej gospodarze, głównie za sprawą Dylewicza i jego trzech celnych trójek oraz dużo większej aktywności w walce pod tablicami (wygrane zbiórki 18:9), odskoczyli od rywali. Trener Jacek Winnicki nie był w stanie odmienić gry swojej ekipy, mimo branych przerw na żądanie. Nie pomogły też zmiany - w pierwszej połowie na parkiecie pojawiła się cała dwunastka graczy (Artur Mielczarek, który nie wystąpił w pierwszym meczu zdobył nawet trzy punkty). Ostatecznie na długą przerwę sopocianie schodzili prowadząc 40:31.

- Zagraliśmy zupełnie inaczej niż w poniedziałek, mocno od pierwszych minut. Graliśmy twardo, wygraliśmy zbiórkę i graliśmy na bardzo dobrej skuteczności. Myślę, że kluczem do zwycięstwa była nasza strefa, na którą Turów na razie nie ma odpowiedzi - analizował Adam Waczyński.

Po 15-minutowej przerwie, żadna z drużyn nie potrafiła przejąć kontroli nad grą. Widać było, że w odróżnieniu od pierwszego meczu obie ekipy wyszły podobnie skoncentrowane. Ciągle dobrze grał Dylewicz, jednak w PGE Turowie jeszcze lepiej wypadł Chyliński (dziewięć punktów - w tym dwie trójki). Goście skorzystali także na stratach popełnianych przez Trefl. Najsłabiej w tym elemencie wypadł Łukasz Wiśniewski, którego podanie w ręce rywali przy wyprowadzaniu ostatniej akcji kwarty było czwartą tego typu pomyłką w tej części gry.

- Gra miała swoje wzloty i upadki, ale przez większość czasu kontrolowaliśmy jej przebieg i mój zespół pokazał dobrą grę i charakter aż do końca meczu - powiedział trener Karlis Muiznieks.

Zaledwie trzy punkty pozostały sopocianom z dziewięciopunktowej przewagi przed decydującą kwartą. Goście z kolei potrzebowali trzech minut na odrobienie tych strat. Po trójce Ronalda Moore'a PGE Turów doprowadził do remisu i na niecałe siedem minut przed końcem spotkanie \"rozpoczęło się od nowa\". Obie ekipy od tego momentu nie potrafiły rozegrać skutecznej akcji, ofensywną niemoc przełamał dopiero Waczyński, a chwilę później Dylewicz. Cztery punkty okazały się decydujące, biorąc pod uwagę grę w ataku obu ekip i skuteczność z dystansu gości. Gospodarze ostatecznie zwyciężyli 77:71 i wyrównali stan serii na 1:1.

- Oczywiście to było bardzo ważne zwycięstwo dla nas, ponieważ przegraliśmy pierwszy mecz. Wszyscy zawodnicy to rozumieli i grali dziś twardo, mimo że ciężko zagrać dwa mecze w ciągu trzech dni - dodał Karlis Muiznieks.

- To jest dopiero drugi mecz, jest 1:1 i wracamy na dwa mecze do Zgorzelca, gdzie będziemy walczyć. Wygrywając przedwczoraj uzyskaliśmy przewagę własnego boiska, u nas musimy zagrać bardzo twardo. Nie lekceważymy przeciwnika i zrobimy wszystko by wygrać dwa razy w Zgorzelcu - zakończył trener Jacek Winnicki.

Galeria zdjęć

ORLEN

Najnowsze aktualności

Najnowsze multimedia

25 zdjęć30.09.2024

Ceremonia Pekao S. A. Superpucharu Polski

Zobacz także
Zapisz się do newslettera

Przed każdą kolejką ORLEN Basket Ligi wysyłamy do kibiców i dziennikarzy newsletter, który zawiera ważne informacje o nadchodzących wydarzeniach oraz linki do najciekawszych wiadomości.

Dziękujemy za zapisanie się do newslettera!

Dziękujemy za zapisanie się na nasz newsletter ORLEN Basket Ligi! Teraz będziesz na bieżąco z najważniejszymi informacjami o nadchodzących wydarzeniach i najciekawszymi wiadomościami. Cieszymy się, że jesteś z nami!

Śledź nas w mediach społecznościowych