1
Anwil Włocławek
14pkt
2
Trefl Sopot
13pkt
3
Górnik Zamek Książ Wałbrzych
12pkt
4
Legia Warszawa
12pkt
5
King Szczecin
11pkt
6
Dziki Warszawa
11pkt
7
Energa Icon Sea Czarni Słupsk
10pkt
8
Start Lublin
10pkt
9
MKS Dąbrowa Górnicza
10pkt
10
WKS Śląsk Wrocław
10pkt
11
PGE Spójnia Stargard
10pkt
12
Arriva Polski Cukier Toruń
10pkt
13
Tauron GTK Gliwice
10pkt
14
Zastal Zielona Góra
9pkt
15
Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski
8pkt
16
AMW Arka Gdynia
8pkt

6. kolejka Euroligi: Spirou wciąż zaskakuje

Autor:
6. kolejka Euroligi: Spirou wciąż zaskakuje
Przeczytasz w 5 minut

Drugą niespodziankę z rzędu sprawiło w Eurolidze belgijskie Spirou Charleroi. Dwie wygrane z rzędu to historyczny moment tego zespołu.

Czytaj też: Pierwsza wygrana mistrzów Polski


Ciekawy mecz obejrzeli kibice w Tel Awiwie, gdzie prowadzące w grupie A Maccabi grało z Cają Laboral Vitoria. Od początku było to bardzo wyrównane spotkanie, w którym żadna z drużyn nie potrafiła wypracować sobie większej niż kilkupunktowa przewagi. Dopiero na początku czwartej kwarty gospodarze odskoczyli. Za trzy trafił Chuck Eidson, a świetną akcją w obronie popisał się najlepszy zawodnik mecz Lior Eliyahu, który zakończył ją efektownym wsadem i Maccabi prowadziło różnicą 10 punktów (61:51). To był kluczowy moment spotkania, bowiem Caja Laboral po tym ciosie się już nie podniosła, a Izraelczycy umiejętnie bronili zbudowanej przewagi i wygrali 81:70. Meczu tego do udanych nie zaliczy David Logan. Były rzucający Asseco Prokomu Gdynia przebywał na parkiecie 26 minut, ale był tego dnia kompletnie bezproduktywny. Każda jego próba wejścia pod kosz była kasowana. Logan zdobył tylko jeden punkt (0/3 za 2, 0/3 za 3, 1/2 za 1), miał trzy przechwyty i dwie asysty.

W Belgradzie tamtejszy Partizan chciał za wszelką cenę zatrzymać świetnie grający w tegorocznej Eurolidze zespół Żalgirisu Kowno. Serbowie już od pierwszych minut grali z większą determinacją i większą skutecznością. Po 20 minutach gry było aż 44:29 dla Partizana, jednak jak pokazały pierwsze akcje drugiej połowy nic w tym meczu nie było jeszcze przesądzone. Żalgiris rękoma głównie Mirzy Begicia zaczął odrabiać straty, jednak tragicznie rzucał z dystansu, co nie pozwalało zbliżyć się do gospodarzy. Litwini wykonali 11 rzutów za trzy, z czego tylko dwa doszły celu. Właśnie skuteczność była największą bolączką ekipy z Kowna w tym meczu. Oprócz 18 procent za trzy, także 46 procent za dwa było słabszym wynikiem od niesionych dopingiem koszykarzy Partizana, którzy wygrali 68:62. Żalgirisowi zabrakło czasu, aby przechylić szalę na swoją stronę. Była to jednak dopiero druga porażka tego zespołu w Eurolidze.

CSKA Moskwa pogrąża się coraz bardziej. Rosyjski zespół przegrał już swój piąty mecz w tegorocznych rozgrywkach i jest na samym dnie grupy D Euroligi. Tym razem Armia Czerwona nie sprostała Armani Jeans Mediolan we Włoszech. Goście tylko w pierwszej kwarcie byli lepsi od mediolańczyków. CSKA wygrało tę część gry 16:11, ale później już tylko traciło punkty do Armani Jeans. M.in. od stanu 17:23 szybko zrobiło się 28:23. Bardzo dobrze wśród gospodarzy grał Ibrahim Jaaber. Amerykanin z bułgarskim paszportem był bardzo skuteczny. Trafił wszystkie trzy rzuty za dwa i trzy z pięciu za trzy i z 18 punktami był najskuteczniejszym koszykarzem włoskiego zespołu. Jeszcze 10 sekund przed końcem meczu był remis 64:64, ale fantastyczną trójką popisał się właśnie Jaaber. Po tym ciosie CSKA już się nie podniosło i przegrało 65:71. W czwartek pracę stracili więc trenerzy zespołu - Dusko Vujosević i jego asystent, znany z pracy w Polsce, Saso Filipovski.

Rewanż za porażkę z Olympiakosem Pireus na inaugurację Euroligi wziął na własnym parkiecie Real Madryt. Królewscy chcieli tym meczem zmazać także plamę z poprzedniego tygodnia, kiedy w kompromitującym stylu przegrali ze Spirou Charleroi. Zawodnicy trenera Ettore Messiny dobrze zaczęli. Pierwszą kwartę wygrali 24:14 i długo utrzymywali tę zaliczkę punktową. Słabszy mecz rozgrywał jeden z liderów madrytczyków Sergio Llull. Młody Hiszpan, mimo że zdobył w całym spotkaniu 16 punktów to trafił tylko jeden z siedmiu rzutów za dwa punkty. Lepiej dysponowany był natomiast jego imiennik Sergio Rodriguez. Zawodnik ten rzucił 19 punktów (6/9 za 2, 1/3 za 3). Jeżeli dodamy do tego, że pozostali koszykarze hiszpańskiego zespołu trafiali na takim procencie, że zarówno za dwa, jak i za trzy Real miał ponad 43 procent to słabiej grający Olympiakos nie miał szans i przegrał 68:82. 21 punktów dla Greków zdobył Milos Teodosić.

Wspomniane wcześniej Spirou Charleroi sprawiło drugą niespodziankę z rzędu. Zespół, który jeszcze tydzień temu przed meczem z Realem był bez zwycięstwa pokonał dwa wielkie kluby z Hiszpanii. Po Królewskich przyszedł czas na Unicaję Malaga, która nie sprostała dzielnej ekipie z Belgii. Co ciekawe to pierwsze dwa wygrane mecze z rzędu przez Spirou w całej historii gier tej drużyny w Eurolidze. Gospodarze prowadzili od początku. Po pierwszej połowie schodzili z prowadzeniem 41:35, jednak w trzeciej kwarcie coś się zacięło i Unicaja wygrywała 57:55. Wszystko układało się po myśli Hiszpanów, którzy prowadzili już 66:62, ale wtedy serię dziewięciu punktów z rzędu zanotowali koszykarze Spirou i wygrywali 71:66. Tego prowadzenia nie oddali już do końca meczu, wygrywając ostatecznie 79:74. 21 punktów dla zwycięzców zdobył Demond Mallet.


Komplet wyników 6. kolejki

Grupa A: Asseco Prokom Gdynia - BC Chimki 71:67, Partizan Belgrad - Żalgiris Kowno 68:62, Maccabi Tel Awiw - Caja Laboral 81:70.

Tabela: Maccabi 5-1, Żalgiris 4-2, Partizan 4-2, Caja Laboral 2-4, Chimki 2-4, Asseco Prokom 1-5

Grupa B: Brose Baskets Bamberg - Lottomatica Rzym 67:68, Spirou Charleroi - Unicaja Malaga 79:74, Real Madryt - Olympiakos Pireus 82:68.

Tabela: Olympiakos 4-2, Real 4-2, Unicaja 3-3, Lottomatica 3-3, Brose Baskets 2-4, Spirou 2-4

Grupa C: Lietuvos Rytas Wilno - Fenerbahce Ulker 75:81, Cholet Basket - Montepaschi Siena 61:70, Cibona Zagrzeb - Regal FC Barcelona 75:94.

Tabela: Montepaschi 5-1, Fenerbahce Ulker 5-1, Regal FC Barcelona 4-2, Cholet Basket 3-3, Lietuvos Rytas 1-5, Cibona 0-6

Grupa D: Armani Jeans Mediolan - CSKA Moskwa 71:65, Panathinaikos Ateny - Power Electronics Walencja 69:73, Efes Pilsen Stambuł - Olimpija Lublana 84:78.

Tabela: Panathinaikos 4-2, Union Olimpija 4-2, Efes Pilsen 4-2, Armani Jeans 3-3, Power Electronics 2-4, CSKA 1-5

EuroBasket 2024

Najnowsze aktualności

Najnowsze multimedia

79 zdjęć18.11.2024

PGE Spójnia Stargard - Górnik Zamek Książ Wałbrzych

Zobacz także
Zapisz się do newslettera

Przed każdą kolejką ORLEN Basket Ligi wysyłamy do kibiców i dziennikarzy newsletter, który zawiera ważne informacje o nadchodzących wydarzeniach oraz linki do najciekawszych wiadomości.

Dziękujemy za zapisanie się do newslettera!

Dziękujemy za zapisanie się na nasz newsletter ORLEN Basket Ligi! Teraz będziesz na bieżąco z najważniejszymi informacjami o nadchodzących wydarzeniach i najciekawszymi wiadomościami. Cieszymy się, że jesteś z nami!

Śledź nas w mediach społecznościowych