1
Legia Warszawa
0pkt
2
Polski Cukier Start Lublin
0pkt
3
Anwil Włocławek
0pkt
4
WKS Śląsk Wrocław
0pkt
5
Trefl Sopot
0pkt
6
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
0pkt
7
Zastal Zielona Góra
0pkt
8
King Szczecin
0pkt
9
MKS Dąbrowa Górnicza
0pkt
10
PGE Spójnia Stargard
0pkt
11
Energa Icon Sea Czarni Słupsk
0pkt
12
Dziki Warszawa
0pkt
13
Arriva Polski Cukier Toruń
0pkt
14
GTK Gliwice
0pkt
15
Górnik Zamek Książ Wałbrzych
0pkt
16
Stal Ostrów Wielkopolski
0pkt

Anwil - Polpharma: Bez emocji

Autor:
Anwil - Polpharma: Bez emocji
Przeczytasz w 3 minuty

Włocławianie nie pozwolili na zbyt wiele Polpharmie i bez żadnych kłopotów wygrali 91:65.

Pressing na całym boisku drużyny Polpharmy w pierwszym meczu nie przyniósł żadnych efektów i dlatego w drugim spotkaniu goście zrezygnowali z takiego typu obrony. To odbiło się na wyniku, gdyż już po chwili Anwil najpierw prowadził 8:1, a później 15:7. Świetnie mecz rozpoczął Łukasz Koszarek, który fenomenalnie dogrywał piłki partnerom (5 asyst w pierwszej kwarcie), ale także odnalazł się jako egzekutor (10 punktów po pierwszych dziesięciu minutach gry).

Goście w ataku grali nieźle, wykorzystywali swoje największe atuty, jednak cały czas nieznacznie przegrywali. Wszystko za sprawą słabej skuteczności z gry zawodników Polpharmy, który podobnie jak w meczu pierwszym nie mogli wstrzelić się do kosza z dystansu. Pudłowali i Sulowski i Tulijković, a cały zespół w pierwszej połowie miał zaledwie 10 procent trafionych rzutów za trzy! (1/10).

Co nie udawało się starogardzianom, udawało się Anwilowi, a przede wszystkim Andrzejowi Plucie. Po tym, jak zespół gości zdołał zbliżyć się do włocławian na odległość zaledwie jednego punktu (21:20), sprawy w swoje ręce wziął kapitan Anwilu. W drugiej kwarcie Pluta zdobył 15 ze swoich 17 punktów z tego meczu i niejako w pojedynkę uciekł drużynie trenera Mariusza Karola. Gospodarze zdobyli 20 punktów, przy zaledwie czterech ekipy przyjezdnej i prowadzili już 41:24.

To w żadnym stopniu nie rozluźniało drużyny trenera Igora Griszczuka, która od drugiej połowy zaczęła grać tak, jak rywale dzień wcześniej, czyli szybko i agresywnie. Różnica była jedna – Anwil w takiej grze był bardzo skuteczny i już po 24 minutach gry, gdy pięć punktów z rzędu rzucił Paul Miller było 59:36. Od większego pogromu gości ratował Mujo Tulijković, który rzucił 10 punktów w trzeciej kwarcie, w tym dwukrotnie trafił za trzy.

Wysokie prowadzenie pozwoliło trenerowi Griszczukowi częściej desygnować na parkiet swoich młodych koszykarzy – Bartłomieja Wołoszyna, Michała Gabińskiego i Kamila Michalskiego, niż pierwszoplanowych Plutę i Koszarka. Mimo tego wysoka zaliczka nie topniała, a wręcz przeciwnie wzrastała i dzięki temu Anwil wygrał cały mecz 91:65 i w rywalizacji do trzech zwycięstw prowadzi 2-0.

Cieniem na wynik spotkania kładą się kontuzje zawodników gospodarzy – Milosa Paravinji i Kamila Michalskiego. – Cieszy mnie zwycięstwo, ale martwi zdrowie dwóch koszykarzy. Paravinja ma najprawdopodobniej złamaną rękę, ale jest jeszcze za wcześnie, aby powiedzieć coś konkretnego zarówno o nim, jak i o Kamilu Michalskiem – mówił po meczu trener Griszczuk.

- Anwil w tym spotkaniu był zdecydowanie lepszy, jest 2-0 i przenosimy się do Starogardu Gdańskiego – krótko skomentował trener Polpharmy, Mariusz Karol. – Wracamy do naszego miasta, musimy pamiętać, że gra się do trzech zwycięstw i jeszcze nic nie jest stracone. Jeśli zagramy naszą dobrą obronę to jeszcze wszystko jest możliwe – zakończył zawodnik Polpharmy, Jacek Jarecki.

EuroBasket 2024

Najnowsze aktualności

Najnowsze multimedia

25 zdjęć30.09.2024

Ceremonia Pekao S. A. Superpucharu Polski

Zobacz także
Zapisz się do newslettera

Przed każdą kolejką ORLEN Basket Ligi wysyłamy do kibiców i dziennikarzy newsletter, który zawiera ważne informacje o nadchodzących wydarzeniach oraz linki do najciekawszych wiadomości.

Dziękujemy za zapisanie się do newslettera!

Dziękujemy za zapisanie się na nasz newsletter ORLEN Basket Ligi! Teraz będziesz na bieżąco z najważniejszymi informacjami o nadchodzących wydarzeniach i najciekawszymi wiadomościami. Cieszymy się, że jesteś z nami!

Śledź nas w mediach społecznościowych