1
Anwil Włocławek
20pkt
2
Legia Warszawa
18pkt
3
Dziki Warszawa
18pkt
4
Górnik Zamek Książ Wałbrzych
18pkt
5
Trefl Sopot
18pkt
6
King Szczecin
17pkt
7
Start Lublin
17pkt
8
Energa Icon Sea Czarni Słupsk
16pkt
9
PGE Spójnia Stargard
16pkt
10
WKS Śląsk Wrocław
16pkt
11
Zastal Zielona Góra
15pkt
12
Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski
15pkt
13
Tauron GTK Gliwice
14pkt
14
MKS Dąbrowa Górnicza
14pkt
15
Arriva Polski Cukier Toruń
13pkt
16
AMW Arka Gdynia
13pkt

Anwil - Polpharma: Bez emocji

Autor:
Anwil - Polpharma: Bez emocji
Przeczytasz w 3 minuty

Włocławianie nie pozwolili na zbyt wiele Polpharmie i bez żadnych kłopotów wygrali 91:65.

Pressing na całym boisku drużyny Polpharmy w pierwszym meczu nie przyniósł żadnych efektów i dlatego w drugim spotkaniu goście zrezygnowali z takiego typu obrony. To odbiło się na wyniku, gdyż już po chwili Anwil najpierw prowadził 8:1, a później 15:7. Świetnie mecz rozpoczął Łukasz Koszarek, który fenomenalnie dogrywał piłki partnerom (5 asyst w pierwszej kwarcie), ale także odnalazł się jako egzekutor (10 punktów po pierwszych dziesięciu minutach gry).

Goście w ataku grali nieźle, wykorzystywali swoje największe atuty, jednak cały czas nieznacznie przegrywali. Wszystko za sprawą słabej skuteczności z gry zawodników Polpharmy, który podobnie jak w meczu pierwszym nie mogli wstrzelić się do kosza z dystansu. Pudłowali i Sulowski i Tulijković, a cały zespół w pierwszej połowie miał zaledwie 10 procent trafionych rzutów za trzy! (1/10).

Co nie udawało się starogardzianom, udawało się Anwilowi, a przede wszystkim Andrzejowi Plucie. Po tym, jak zespół gości zdołał zbliżyć się do włocławian na odległość zaledwie jednego punktu (21:20), sprawy w swoje ręce wziął kapitan Anwilu. W drugiej kwarcie Pluta zdobył 15 ze swoich 17 punktów z tego meczu i niejako w pojedynkę uciekł drużynie trenera Mariusza Karola. Gospodarze zdobyli 20 punktów, przy zaledwie czterech ekipy przyjezdnej i prowadzili już 41:24.

To w żadnym stopniu nie rozluźniało drużyny trenera Igora Griszczuka, która od drugiej połowy zaczęła grać tak, jak rywale dzień wcześniej, czyli szybko i agresywnie. Różnica była jedna – Anwil w takiej grze był bardzo skuteczny i już po 24 minutach gry, gdy pięć punktów z rzędu rzucił Paul Miller było 59:36. Od większego pogromu gości ratował Mujo Tulijković, który rzucił 10 punktów w trzeciej kwarcie, w tym dwukrotnie trafił za trzy.

Wysokie prowadzenie pozwoliło trenerowi Griszczukowi częściej desygnować na parkiet swoich młodych koszykarzy – Bartłomieja Wołoszyna, Michała Gabińskiego i Kamila Michalskiego, niż pierwszoplanowych Plutę i Koszarka. Mimo tego wysoka zaliczka nie topniała, a wręcz przeciwnie wzrastała i dzięki temu Anwil wygrał cały mecz 91:65 i w rywalizacji do trzech zwycięstw prowadzi 2-0.

Cieniem na wynik spotkania kładą się kontuzje zawodników gospodarzy – Milosa Paravinji i Kamila Michalskiego. – Cieszy mnie zwycięstwo, ale martwi zdrowie dwóch koszykarzy. Paravinja ma najprawdopodobniej złamaną rękę, ale jest jeszcze za wcześnie, aby powiedzieć coś konkretnego zarówno o nim, jak i o Kamilu Michalskiem – mówił po meczu trener Griszczuk.

- Anwil w tym spotkaniu był zdecydowanie lepszy, jest 2-0 i przenosimy się do Starogardu Gdańskiego – krótko skomentował trener Polpharmy, Mariusz Karol. – Wracamy do naszego miasta, musimy pamiętać, że gra się do trzech zwycięstw i jeszcze nic nie jest stracone. Jeśli zagramy naszą dobrą obronę to jeszcze wszystko jest możliwe – zakończył zawodnik Polpharmy, Jacek Jarecki.

ORLEN

Najnowsze aktualności

Najnowsze multimedia

89 zdjęć22.12.2024

Energa Icon Sea Czarni Słupsk - MKS Dąbrowa Górnicza

Zobacz także
Zapisz się do newslettera

Przed każdą kolejką ORLEN Basket Ligi wysyłamy do kibiców i dziennikarzy newsletter, który zawiera ważne informacje o nadchodzących wydarzeniach oraz linki do najciekawszych wiadomości.

Dziękujemy za zapisanie się do newslettera!

Dziękujemy za zapisanie się na nasz newsletter ORLEN Basket Ligi! Teraz będziesz na bieżąco z najważniejszymi informacjami o nadchodzących wydarzeniach i najciekawszymi wiadomościami. Cieszymy się, że jesteś z nami!

Śledź nas w mediach społecznościowych