Mocne wejście mistrza do play-off
Prokom Trefl zademonstrował mistrzowską formę i z uśmiechem na ustach rozgromił Polpharmę. Drugie zwycięstwo odniosły zespoły Turowa i Śląska. Anwil wyrównał stan rywalizacji z Czarnymi. Dziś odbyły się także pierwsze mecze fazy play-out.
Play-Off
W Sopocie już od samego początku Prokom Trefl rozpoczął zabójczy atak na koszykarzy Polpharmy. W pierwszej kwarcie po trzy trójki trafili Donatas Slanina i Adam Wójcik. Rozsądna i mądra gra sopocian nie pozwoliła na nic graczom Polpharmy, którzy sprawiali wrażenie, jakby nie wierzyli w zwycięstwo. Tomasz Jankowski nazwał występ swojej drużyny żartem. Więcej o tym meczu.
W Zgorzelcu zaczęli od wymiany trójek, ale Saso Filipowski, szybko uspokoił swoich zawodników, a ci zaczęli grać poukładaną koszykówkę, do której przyzwyczaili kibiców. Na początku spotkania przewinienie techniczne otrzymał Nate Erdmann i Turów odskoczył na kilka punktów, a później już tylko skutecznie pilnował tej przewagi. Więcej o tym meczu.
Gracze Asco Śląska nie wdali się w szaloną wymianę rzutów za trzy punkty i pokonali w drugim meczu Polpak 73:64. Koszykarze Polpaku aż 33 razy próbowali szczęścia w rzutach za trzy punkty i to głównie one pomagały się długo utrzymać gościom w grze. Przełom nastąpił w czwartek kwarcie, kiedy kilka skutecznych akcji wrocławian dało kilkupunktową przewagę gospodarzom, którą Polpak chciał szybko zniwelować rzutami za trzy punkty. Większość z nich była jednak niecelna. Więcej o tym meczu.
Anwil wygrał w drugim meczu z Energą Czarnymi 66:47 i wyrównał stan rywalizacji na 1:1. Do połowy czwartej kwarty wynik oscylował wokół remisu, ale wtedy Goran Jagodnik był faulowany przy rzucie za trzy punkty przez Frasunkiewicza. Słoweniec trafił wszystkie trzy wolne, a chwilę później po jego trójce było już 58:50. Od tego momentu Anwil nie dał sobie wyrwać prowadzenia, a kolejna trójka, tym razem Wołoszyna, przypieczętowała zwycięstwo gospodarzy. Więcej o tym meczu.
Play-Out
Zdeterminowana i zespołowo grająca Polonia wygrała w Koszalinie z AZS 62:78. AZS od początku grał bardzo indywidualnie i słabo w obronie. O ile nie miało to większych konsekwencji w pierwszej połowie spotkania, to już druga przyniosła zdecydowane prowadzenie Polonii. Trzecia kwarta, w której „Czarne koszule” zagrały koncertowo, ustawiła mecz. Na początku ostatniej odsłony Brandon Spann poderwał jeszcze kolegów do walki, ale zniwelowanie przewagi do kilku punktów, to było wszystko na co było stać w tym meczu graczy AZS. Więcej o tym meczu.
Mecz Znicza z Kotwicą miał podobny przebieg jak spotkanie tych drużyn w Kołobrzegu i znów wygrała Kotwica, tym razem 83:77. Kotwica szybko objęła prowadzenie w tym spotkaniu i później już tylko pilnowała wyniku. Mimo świetnych statystyk zawiódł Sani Ibrahim, który w ogóle nie włączał się w grę obroną drużyny i zmarnował kilka ważnych rzutów. Kotwica grała natomiast bardzo spokojnie i mądrze. Niestety w czwartej kwarcie kontuzji doznał rozgrywający gości, Jason McLeish i na noszach opuścił halę. Więcej o tym meczu.
Kager wygrał drugą połowę różnicą 50 punktów i rozbił tarnowską Unię aż 120:61. W pierwszej połowie gra była jeszcze wyrównana, a Kager na pewno nie grał na miarę swoich możliwości. Zupełnie inny zespół zobaczyli kibice z Gdyni w trzeciej kwarcie, którą Kager rozpoczął od mocnego uderzenia 20:0! Od tego czasu gdynianie tylko powiększali swoją przewagę, która w ostateczności urosła do 59 punktów. Drugą połowę Kager wygrał 75:25. Więcej o tym meczu.
