Arkadiusz Miłoszewski: Dobry prognostyk na przyszłość
- Mamy ogromne problemy kadrowe, ale zespół pokazał wielki charakter. Zwycięstwo z Górnikiem Zamek Książ Wałbrzych jest bardzo budujące. Ta drużyna ma potężny potencjał, który trzeba wykrzesać. Uważam, że ten mecz może być takim “meczem założycielskim” nowego Kinga - mówi Arkadiusz Miłoszewski.
Kapitalne spotkanie w 16. kolejce ORLEN Basket Ligi odbyło się w Szczecinie, gdzie miejscowy King pokonał Górnik Zamek Książ Wałbrzych 90:81, mimo że w pewnym momencie przegrywał różnicą 24 punktów. To drugi raz w tym sezonie, gdy King odrabia tak dużą stratę do rywali. Wcześniej było to w meczu z Tasomix Rosiek Stalą Ostrów Wielkopolski.
King pokonał wałbrzyszan bez Aleksandra Dziewy i Mateusza Kostrzewskiego w składzie. Obaj byli chorzy i nie byli w stanie wystąpić w tym spotkaniu. Drużyna wspięła się na wyżyny, pokazując w drugiej połowie kapitalną koszykówkę. To była prawdziwa maestria. Szczecinianie trafili w całym meczu aż 18 trójek. SZeść z nich było udziałem Tony’ego Meiera, który został wybrany do najlepszej piątki tygodnia.
- Nie było energii w pierwszej połowie, brakowało nam kontroli nad grą, a Górnik to wykorzystywał, łatwo punktując z szybkiego ataku. W pewnym momencie wydawało się, że będzie pogrom. Niestety mamy duże problemy kadrowe. Jest w naszym zespole wirus, który uniemożliwił granie dwóm zawodnikom. Jednak inni też nie czują się najlepiej - mówi Arkadiusz Miłoszewski.
- Zespół pokazał charakter. To jest bardzo budujące, bo ta drużyna ma potężny potencjał, który trzeba wykrzesać. Wierzę, że to zwycięstwo to dobry prognostyk na przyszłość. Mam nadzieję, że ten mecz będzie takim “meczem założycielskim” nowego Kinga Szczecin - dodaje trener.
Miłoszewski zdradza również, jakie słowa przekazał zawodnikom w trakcie przerwy. Pochwalił ich za końcówkę, dodając, że wierzy w końcowy triumf. Zastrzegł, że jeśli ktoś nie wierzy, to niech nie wychodzi z szatni.
- W przerwie pochwaliłem zespół za końcówkę drugiej kwarty, bo odrobiliśmy kilka punktów. Powiedziałem zawodnikom, że jak ktoś nie wierzy w wygraną, to niech zostanie w szatni. Jak się okazało - wszyscy wyszli i walczyli - zaznacza.
Ważnym ogniwem w drużynie Kinga jest Jovan Novak, serbski rozgrywający, który od niedawna jest w Szczecinie. Koszykarz w poniedziałkowym spotkaniu miał 9 punktów i aż 11 asyst.
- Jovan to jest super gość. Bardzo pozytywny. Jest bardzo kontaktowy. Szybko złapał nić porozumienia z kolegami. Spełnia swoje zadania - podkreśla Arkadiusz Miłoszewski.
King chce wzmocnić drużynę przed najważniejszą częścią sezonu w ORLEN Basket Lidze. Klub szuka nowego środkowego i prowadzi także rozmowy z Adamem Brenkiem, który wraca do zdrowia po ciężkiej kontuzji kolana.
King Szczecin po wygranej z Górnikiem Zamek Książ Wałbrzych ma bilans 9-7. W następnej kolejce ORLEN Basket Ligi zagra na wyjeździe z Tauron GTK Gliwice.