Co za emocje! Start pokonuje Kinga
Wielkie emocje w końcówce meczu ORLEN Basket Ligi w Szczecinie! Ostatecznie Start Lublin pokonał Kinga Szczecin 82:81.
To goście na początku spotkania byli stroną przeważającą - po trafieniach Tyrana De Lattibeaudiere’a i Ousmane Drame byli już lepsi o siedem punktów! Straty zaczęli odrabiać m. in. Isaiah Whitehead i Aleksander Dziewa, a po akcji 2+1 Przemysława Żołnierewicza King przegrywał tylko punktem. Później prowadzenie gospodarzom dawał Teyvon Myers, a po rzutach wolnych Chada Browna po 10 minutach było 27:24. Druga kwarta długo była wyrównana, a Start potrafił wracać na prowadzenie. Późniejsze zagrania Isaiaha Whiteheada oraz Szymona Wójcika sprawiały, że szczecinianie uciekali na sześć punktów. Pierwsza połowa zakończyła się ostatecznie wynikiem 48:42.
Po przerwie zespół trenera Arkadiusza Miłoszewskiego może nie był zbyt skuteczny, ale po trafieniu Chada Browna miał 11 punktów przewagi. Lublinianie swoje pierwsze punkty w tej części gry zdobyli dopiero po czterech minutach. Nie zamierzali się jednak poddawać! Późniejsze trójki CJ Williamsa i Jakuba Karolaka oznaczały już tylko trzy punkty różnicy. Ostatecznie po rzutach wolnych Browna po 30 minutach było 62:57. W kolejnej części meczu ekipa trenera Wojciecha Kamińskiego wracała na prowadzenie dzięki akcji 2+1 Manu Lecomte’a. Po późniejszym trafieniu Tyrana De Lattibeaudiere’a była lepsza o pięć punktów. Później do remisu doprowadzał jednak Aleksander Dziewa, a ponowną przewagę dawał Isaiah Whitehead. Na 4 sekundy przed końcem do kolejnego remisu doprowadził Lecomte! Faulowany w następnej akcji Przemysław Żołnierewicz dał minimalne prowadzenie gospodarzom. Ostatnia akcja należała jednak do gości. Faulowany Lecomte wykorzystał oba swoje rzuty wolne i dzięki temu Start zwyciężył 82:81!
Najlepszym zawodnikiem gości był Tyran De Lattibeaudiere z 26 punktami, 9 zbiórkami i 3 asystami. Przemysław Żołnierewicz zdobył dla gospodarzy 17 punktów, 3 zbiórki i 3 asysty.