Angel Nunez: Mam frajdę z gry w Polsce

- Gra w Polsce to wspaniałe doświadczenie. Jestem bardzo zadowolony z pobytu w Śląsku Wrocław. Już teraz mogę powiedzieć, że sporo się tu nauczyłem, a każdego dnia mogę liczyć na wsparcie ze strony trenerów, zawodników i klubu - mówi Angel Nunez, gracz WKS Śląska Wrocław.
32-letni reprezentant Dominikany był ostatnim zagranicznym transferem WKS Śląska Wrocław w tym sezonie. Angel Nunez w obecnych rozgrywkach wystąpił jedynie w czterech meczach FIBA Europe Cup w barwach cypryjskiego Keravnos Strovolou, po czym wrócił do Stanów Zjednoczonych, gdzie trenował z drużyną Gonzagi, a pod koniec lutego przeniósł się do Wrocławia.
Nunez może występować na pozycjach niskiego i silnego skrzydłowego. To atletyczny zawodnik, który potrafi efektownie zakończyć akcję, powalczyć na desce, ale nie stroni także od rzutów z dystansu. Ma za sobą 17 meczów w ORLEN Basket Lidze, w których średnio notował 11,8 punktu i 4,1 zbiórki. On sam jest bardzo zadowolony z pobytu we Wrocławiu.
- Gra w Polsce to wspaniałe doświadczenie. Jestem bardzo zadowolony z pobytu w Śląsku Wrocław. Już teraz mogę powiedzieć, że sporo się tu nauczyłem, a każdego dnia mogę liczyć na wsparcie ze strony trenerów, zawodników i klubu - mówi reprezentant Dominikany.
WKS Śląsk Wrocław podniósł się po dwóch bardzo słabych meczach w Ergo Arenie i pokonał Trefla Sopot 76:70 w Hali Stulecia. Nunez do dorobku drużyny dołożył 9 punktów.
- Uważam, że w tym meczu wróciliśmy do rzeczy, które wcześniej realizowaliśmy na dobrym poziomie. Trzymaliśmy się planu nakreślonego przez trenera, który wszystko zaplanował. Była w naszej grze dobra energia, podejmowaliśmy też mądre decyzje w trakcie spotkania - uważa Nunez.
- Zagraliśmy dobrze, ale to nic nie znaczy. Po prostu wygraliśmy i tyle. To tylko jeden mecz. Cieszy mnie fakt, że zawodnicy pokazali, iż są gotowi walczyć. Czy jesteśmy w stanie to powtórzyć? To też pytanie do mnie. Wierzę, że tak. Najważniejsze jest to po, by nie wybiegać zbyt daleko do przodu. Musimy iść mecz po meczu - zauważa z kolei trener Miodrag Rajković.
Nunez i Rajković chwalą drużynę z Sopotu. Mówią o mocnym składzie, ale też dużej fizyczności. Obaj zgodnie podkreślają, że ta seria wygląda zupełnie inaczej niż rywalizacja z Arged BM Stalą w ćwierćfinale.
- Trefl jest dobrze zbudowaną drużyną, w której jest sporo talentu. Atutem Trefla jest na pewno fizyczność i rozmiar poszczególnych zawodników. Oni są naprawdę duzi i trudno się rywalizuje z taką drużyną. Ale też gra w fazie play-off zawsze oznacza dużą fizyczność. Tu nie ma miejsca na odpuszczanie. Trzeba twardo walczyć, bić się o każdy centymetr boiska. Mamy świadomość, że jeśli chcemy odnosić zwycięstwa, to musimy grać twardo, fizycznie, ale też mądrze. Podejmowanie decyzji musi być na wysokim poziomie - mówi Nunez.
Świetnie po stronie WKS Śląska wypadł duet Daniel Gołębiowski - Jakub Nizioł, który zdobył 29 punktów. Ten pierwszy dał mocny impuls w trzeciej kwarcie, gdy trafił trzy rzuty z dystansu.
- To jest duet, który ciągnie ten zespół. Staramy się robić tak, by jak najwięcej korzystać z tych zawodników w najważniejszych momentach. Jeśli obaj są razem na parkiecie, to oznacza, że obaj są dobrze dysponowani - twierdzi Miodrag Rajković.