Zacięta końcówka w Dąbrowie Górniczej dla Trefla
Ofensywne popisy i zacięta końcówka meczu ORLEN Basket Ligi w Dąbrowie Górniczej! Ostatecznie Trefl Sopot pokonał MKS 106:101.
Początek spotkania był bardzo ofensywny i toczył się pod dyktando Trefla - głównie dzięki akcjom Andy’ego Van Vlieta i Geoffreya Groselle’a. Po późniejszej trójce Jakuba Musiała miał już siedem punktów przewagi. Straty odrabiali Marc Garcia oraz Lovell Cabbil. Po zagraniu Hiszpana różnica zmniejszyła się do zaledwie punktu. Po kolejnym trafieniu Groselle’a po 10 minutach było 24:27. W drugiej kwarcie sopocianie dość szybko uciekali na 10 punktów dzięki trójkom Jakuba Schenka i Jarosława Zyskowskiego. MKS nie był w stanie dotrzymać kroku rywalom w ataku. Po akcji wykończonej przez Mikołaja Witlińskiego różnica wzrosła do 16 punktów. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 47:58.
W kolejnej części meczu zespół trenera Borisa Balibrei starał się nawiązać rywalizację. Po rzutach z dystansu Dominika Wilczka przegrywał już zaledwie czterema punktami. Ciągle jednak świetnie radzili sobie Geoffrey Groselle oraz Andy Van Vliet, dzięki czemu przyjezdni utrzymywali się na prowadzeniu. Ostatecznie po trójce Aarona Besta po 30 minutach było 73:83. W czwartej kwarcie dąbrowianie oczywiście nie zamierzali się poddawać - po późniejszej akcji 2+1 Marca Garcii ponownie zbliżyli się na cztery punkty. Świetnie reagował na to jednak Jakub Schenk. Na około półtorej minuty przed końcem po trójce Garcii różnica wynosiła tylko trzy punkty! Następnie ważną trójkę trafił jednak Schenk, a “kropkę nad i” postawił Van Vliet. Trefl zwyciężył 106:101.
Po 24 punkty dla gości zdobyli Geoffrey Groselle oraz Andy Van Vliet. Marc Garcia rzucił 22 punkty dla gospodarzy.