1
Anwil Włocławek
29pkt
2
Trefl Sopot
28pkt
3
Górnik Zamek Książ Wałbrzych
26pkt
4
WKS Śląsk Wrocław
26pkt
5
PGE Start Lublin
26pkt
6
Energa Icon Sea Czarni Słupsk
26pkt
7
Legia Warszawa
25pkt
8
King Szczecin
25pkt
9
Arriva Polski Cukier Toruń
24pkt
10
Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski
24pkt
11
Dziki Warszawa
24pkt
12
Orlen Zastal Zielona Góra
24pkt
13
PGE Spójnia Stargard
23pkt
14
AMW Arka Gdynia
22pkt
15
Tauron GTK Gliwice
22pkt
16
MKS Dąbrowa Górnicza
19pkt

Kyle Vinales: Chcę zostać w Legii

Autor:
Kyle Vinales: Chcę zostać w Legii
Przeczytasz w 3 minuty

- Zawiodłem w fazie play-off i biorę to na klatę. Nie ukrywam, że byłem w wielu klubach w Europie i Legia była zdecydowanie najprzyjemniejszym miejscem do grania. Chciałbym tu zostać - mówi Kyle Vinales. 

Karol Wasiek: 4. miejsce na koniec sezonu w Energa Basket Lidze jest dla ciebie dużym rozczarowaniem?

Kyle Vinales, koszykarz Legii Warszawa w sezonie 2022/2023: Na pewno nie jestem szczęśliwy z tego powodu. Uważam, że byliśmy najbardziej utalentowaną drużyną w lidze, więc wszystko poniżej 1. miejsca jest dla mnie dużym rozczarowaniem.

Dlaczego w takim razie Legia nie zdobyła mistrzostwa Polski?

- W półfinale nie graliśmy dobrze. Z jakiegoś powodu nie byliśmy gotowi do gry i rywalizacji ze Śląskiem Wrocław. Zaczynając ode mnie.

Masz poczucie, że w najważniejszym okresie sezonu zawiodłeś jako lider zespołu?

- Tak. Zawiodłem i biorę to na klatę. Nie chcę się usprawiedliwiać.

Dlaczego zawiodłeś?

- To jest świetne pytanie. Myślę, że w pierwszej rundzie play-off zagrałem dobrze. W półfinale było już znacznie gorzej, nie byłem sobą w tej części. Chciałbym wiedzieć, dlaczego tak się stało. Tłumaczę sobie to tym, że w sezonie masz wzloty i upadki i... chyba trafiłem właśnie na ten słabszy moment. Szkoda. Bo miałem duże plany z Legią.

Może w półfinale zbyt wiele myślałeś o rywalizacji z Jeremiah Martinem, liderem Śląska Wrocław?

- Wiem, że dużo się o tym pisało, ale w ogóle o tym nie myślałem. Byłem skupiony na drużynie. Chciałem wygrywać mecze, a nie być lepszym od Martina. Koszykówka to sport zespołowy, a nie indywidualne potyczki.

Czy to prawda, że chcesz zostać w Legii na kolejny sezon?

- Tak.

Dlaczego?

- Byłem w wielu klubach w Europie i Legia była zdecydowanie najprzyjemniejszym miejscem do grania. Począwszy od spraw sportowych, a kończąc na organizacji klubu, która stoi na bardzo wysokim poziomie. Naprawdę ten okres spędzony w Warszawie uważam za bardzo udany. Nie ukrywam, że chciałbym tu wrócić.

Czy rozpoczęły się już pierwsze rozmowy ws. nowego kontraktu?

- Jeszcze nie.

Czy powiedziałeś już agentowi, że Legia ma priorytet?

- Powiedziałem mu, że jeśli nie pójdę do Legii, to prawdopodobnie zakończę swój pobyt w Europie i wypróbuję inne rynki.

Kiedy myślę o tobie i Legii w przyszłym sezonie, widzę gościa, który jest głodny i chce udowodnić, że play-offy to był tylko zły moment…

- O tak! Świetnie to ująłeś. To jest wielka motywacja dla mnie. Bez względu na to, czy będę w Legii czy w innym klubie. Na pewno chcę wszystkim udowodnić, że to był wypadek przy pracy.

We wtorek rozegrałeś ostatni mecz w Legii, a już podpisałeś nowy kontrakt na grę w Portoryko. Zostałeś zawodnikiem Indios de Mayaguez. Jak udało się to zrobić w tak szybkim tempie?

- To mój stały rytuał, gdy kończę grę w Europie. Od razu przenoszę się do Portoryko i tam kontynuuje swoją koszykarską przygodę. Nie ukrywam, że uwielbiam grać i rywalizować. To mnie nakręca. Od siedmiu lat gram w Portoryko. To bardzo mocna liga. Można tam spotkać wielu utalentowanych zawodników.

 

 

 

Polska - Litwa

Najnowsze aktualności

Najnowsze multimedia

Zobacz także
Zapisz się do newslettera

Przed każdą kolejką ORLEN Basket Ligi wysyłamy do kibiców i dziennikarzy newsletter, który zawiera ważne informacje o nadchodzących wydarzeniach oraz linki do najciekawszych wiadomości.

Dziękujemy za zapisanie się do newslettera!

Dziękujemy za zapisanie się na nasz newsletter ORLEN Basket Ligi! Teraz będziesz na bieżąco z najważniejszymi informacjami o nadchodzących wydarzeniach i najciekawszymi wiadomościami. Cieszymy się, że jesteś z nami!

Śledź nas w mediach społecznościowych