1
Anwil Włocławek
37pkt
2
Górnik Zamek Książ Wałbrzych
33pkt
3
PGE Start Lublin
32pkt
4
Trefl Sopot
32pkt
5
King Szczecin
32pkt
6
Legia Warszawa
31pkt
7
WKS Śląsk Wrocław
30pkt
8
Energa Icon Sea Czarni Słupsk
30pkt
9
Arriva Polski Cukier Toruń
29pkt
10
Dziki Warszawa
29pkt
11
PGE Spójnia Stargard
28pkt
12
Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski
28pkt
13
Orlen Zastal Zielona Góra
27pkt
14
Tauron GTK Gliwice
27pkt
15
MKS Dąbrowa Górnicza
26pkt
16
AMW Arka Gdynia
26pkt

SPP: Świetny mecz Trefla i awans!

Autor:
SPP: Świetny mecz Trefla i awans!
Przeczytasz w 3 minuty

Trefl Sopot rozegrał bardzo dobre spotkanie i pokonał Legię Warszawa aż 92:56 w ćwierćfinale Suzuki Pucharu Polski.

Początek spotkania był niezwykle wyrównany, a sopocianie mogli liczyć na rzuty Karola Gruszeckiego. Później uciekali na sześć punktów dzięki trafieniu z dystansu Łukasza Kolendy. Świetnie wyglądała również współpraca z Dominikiem Olejniczakiem, a Trefl uciekał przeciwnikom. Straty lekko zmniejszył Lester Medford, ale po 10 minutach było 20:15. Zaraz na początku drugiej kwarty do remisu doprowadził Walerij Lichodiej, ale Michał Kolenda szybko odpowiedział podobną serią 5:0. Po późniejszej trójce tego samego gracza ekipa trenera Marcina Stefańskiego uciekała nawet na dziewięć punktów. Nawet gdy zespół z Warszawy zmniejszał różnicę, to swoje ponownie pokazywał Olejniczak. Dobry fragment zanotowali również Paweł Leończyk oraz Darious Moten, a pierwsza połowa zakończyła się wynikiem aż 45:30.

Trzecia kwarta była podobna do poprzedniej - to ekipa trenera Marcina Stefańskiego ciągle była stroną przeważającą. Po kolejnych akcjach Dominika Olejniczaka i Łukasza Kolendy prowadzenie wzrosło do 23 punktów. Legia nadal miała spore problemy z konstruowaniem akcji ofensywnych i nie była w stanie odrabiać strat. Po 30 minutach i trójce T.J. Hawsa było 64:39. Kolejna część meczu niewiele zmieniała, a dzięki akcji 2+1 Nuniego Omota przewaga wynosiła aż 29 punktów. W końcówce trenerzy szerzej korzystali z rezerwowych, a wynik się nie zmieniał. Ostatecznie Trefl wygrał 92:56.

Najlepszym graczem sopocian był T.J. Haws z 21 punktami, 6 zbiórkami i 3 asystami. W ekipie Legii po 11 punktów rzucili Jamel Morris i Grzegorz Kamiński.

 

Po meczu powiedzieli:

Wojciech Kamiński (trener Legii): Gratuluję Treflowi bardzo dobrego meczu i awansu. W naszym wykonaniu był to tragiczny mecz. Nie wiem dlaczego tak słabo zagraliśmy w tak ważnym meczu. Można przegrać, ale trzeba walczyć. Mentalnie odjechaliśmy, byliśmy tylko tłem dla bardzo dobrze grającego Trefla. Przepraszam naszych kibiców.

Grzegorz Kamiński (zawodnik Legii): Życzę Treflowi powodzenia. Nasza skuteczność i egzekucja akcji była dzisiaj na bardzo słabym poziomie. Nie byliśmy wystarczająco cierpliwi, a Trefl bardzo dobrze bronił. Nie odpowiadaliśmy na agresję rywala. Przestaliśmy wierzyć w siebie, swoje umiejętności, przeszliśmy obok meczu.

Marcin Stefański (trener Trefla): Kawał dobrej roboty moich zawodników od początku spotkania. Było widać energię, której zabrakło w ostatnim meczu ligowym. To był klucz do zwycięstwa. Nakręcaliśmy się tym w ataku. Cieszę się, że każdy dostał szansę i mógł zagrać w meczu, minuty dobrze się rozłożyły. Zrobiliśmy mały krok do finału, koncentrujemy się na kolejnym spotkaniu.

 

Dominik Olejniczak (zawodnik Trefla): Chcieliśmy grać agresywnie od początku meczu i tak zrobiliśmy. To samo było ze zbiórkami. To był dla nas bardzo dobre spotkanie. Gratulacje dla całej drużyny i trenera.
 

 

 

 

 

 

 

 

 

EuroBasket 2025

Najnowsze aktualności

Najnowsze multimedia

88 zdjęć8.03.2025

Arriva Polski Cukier Toruń - PGE Spójnia Stargard

Zobacz także
Zapisz się do newslettera

Przed każdą kolejką ORLEN Basket Ligi wysyłamy do kibiców i dziennikarzy newsletter, który zawiera ważne informacje o nadchodzących wydarzeniach oraz linki do najciekawszych wiadomości.

Dziękujemy za zapisanie się do newslettera!

Dziękujemy za zapisanie się na nasz newsletter ORLEN Basket Ligi! Teraz będziesz na bieżąco z najważniejszymi informacjami o nadchodzących wydarzeniach i najciekawszymi wiadomościami. Cieszymy się, że jesteś z nami!

Śledź nas w mediach społecznościowych