Liga Mistrzów: Falco lepsze od Pszczółki Startu
Węgierska drużyna Falco Szombathely pokonała wicemistrzów Energa Basket Ligi, Pszczółkę Start Lublin, 84:75 w kolejnym meczu rozgrywek Koszykarskiej Ligi Mistrzów.
Lublinianie bardzo dobrze weszli w ten mecz, a po wsadzie Kacpra Borowskiego prowadzili 10:5. Nieźle grali też Martins Laksa oraz Roman Szymański, a to pozwalało im długo utrzymywać przewagę. Trójka Szilarda Benke oznaczała jednak, że po 10 minutach było 21:19 dla Węgrów. W drugiej kwarcie Pszczółka Start miała spore problemy z konstruowaniem akcji ofensywnych, a rywale bardzo dobrze to wykorzystali. Wyróżniał się Evan Bruinsma i mimo że w pewnym momencie goście zbliżyli się na trzy punkty po trójce Sherrona Dorsey-Walkera, to później Falco kontrolowało sytuację. Dzięki zagraniu Devina Searcy’ego pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 44:32.
W trzeciej kwarcie zespół trenera Davida Dedka zbliżał się nawet na pięć punktów po trójce Kamila Łączyńskiego. Drużyna z Węgier ciągle jednak kontrolowała wydarzenia na parkiecie. Nie do końca zmieniały to nawet rzuty Dorsey-Walkera i Damiana Jeszkego. Po 30 minutach było 61:56. Po wsadzie Romana Szymańskiego w kolejnej kwarcie przyjezdnym brakowało tylko dwóch punktów do remisu. Benke i Perl nie pozwalali jednak na nic więcej, chociaż Pszczółka Start ambitnie walczyła o lepszy wynik. W kluczowych momentach nie zawodzili jednak Anderson oraz Perl, a gospodarze zwyciężyli 84:75.
Falco Szombathely - Pszczółka Start Lublin 84:75 (21:19, 23:13, 17:24, 23:19)
Falco: Bruinsma 21, Anderson 19, Perl 14, Benke 12, Searcy 12, Lake 4, Varadi 2
Pszczółka Start: Dorsey-Walker 17, Łączyński 14, Borowski 12, Jeszke 9, Laksa 8, Sharma 6, Szymański 5, Medford 3, Dziemba 1, Moore 0, Pelczar 0