1
Anwil Włocławek
20pkt
2
Legia Warszawa
18pkt
3
Dziki Warszawa
18pkt
4
Górnik Zamek Książ Wałbrzych
18pkt
5
Trefl Sopot
18pkt
6
King Szczecin
17pkt
7
Start Lublin
17pkt
8
Energa Icon Sea Czarni Słupsk
16pkt
9
PGE Spójnia Stargard
16pkt
10
WKS Śląsk Wrocław
16pkt
11
Tauron GTK Gliwice
16pkt
12
Zastal Zielona Góra
15pkt
13
Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski
15pkt
14
Arriva Polski Cukier Toruń
14pkt
15
MKS Dąbrowa Górnicza
14pkt
16
AMW Arka Gdynia
13pkt

Prokom-Anwil: Powtórka czy rewanż?

Autor:
Prokom-Anwil: Powtórka czy rewanż?
Przeczytasz w 3 minuty

We wtorek Prokom i Anwil stworzyły wspaniałe widowisko, godne finałów. W czwartek powinno być jeszcze ciekawiej.


Jedno jest pewne. Jeśli Anwil marzy o mistrzostwie Polski, czwartkowy mecz musi wygrać. Przegrywając bowiem 0:2 nie dość, że będzie musiał pokonać sopocian dwukrotnie we własnej hali, to jeszcze w meczu piątym lub siódmym na wyjeździe. To zadanie byłoby w zasadzie niewykonalne.

Trener Urlep zapewne doskonale zdaje sobie z tego sprawę, dlatego zrobi wszystko, aby jak najlepiej przygotować swoich graczy do drugiego spotkania. Niemal pewne jest, że z każdym graczem z osobna od wtorkowego wieczoru ogląda pierwszy mecz, wskazując swoim koszykarzom elementy, na które mają zwrócić uwagę w czwartek. Takie metody przyniosły skutek rok temu. Anwil po przegranym pierwszym meczu zaskoczył wszystkich w drugim meczu, który wygrał zdecydowanie w Hali 100-lecia.

Pytanie tylko, czy z tak świetnie grającym Prokomem zespół z Włocławka jest w stanie w ogóle powalczyć. Mistrzowie Polski tak naprawdę nie pokazali we wtorek pełni możliwości. Od pierwszych minut poczuli, że gra im się układa, że trafiają na bardzo wysokiej skuteczności. Dotyczy to w szczególności Christiana Dalmau. Portorykańczyka już na ławce rezerwowych rozpierała energia. Kiedy wszedł na parkiet, od razu oddał celny rzut z dystansu i poczuł, że ten dzień należy do niego. Kolejne jego rzuty lądowały w koszu, a Prokom nie musiał pokazywać w zasadzie nic z tego, co przygotował na finały.

Ciekawostką jest to, że z każdym meczem pierwsza piątka sopocian odgrywa coraz mniejszą rolę, a prawdziwymi bohaterami są gracze rezerwowi. We wtorek rzucili 53 z 88 punktów drużyny. Anwil tak bardzo skupił się na ograniczeniu poczynań Gorana Jagodnika i Adama Wójcika, że zignorował zagrożenie ze strony zawodników z ławki. Inna sprawa, że we wtorek można było zobaczyć, że ławka włocławian wcale nie jest taka duża, jakby się wydawało i goście najwięcej tracili, gdy na parkiecie musieli przebywać Prekevicius, Grudziński, czy Hajrić. Być może trener Urlep będzie więc musiał zaryzykować i mniej rotować składem, pozostawiając swoją pierwszą piątkę jak najdłużej na parkiecie.

Goście, żeby wygrać w Sopocie będą musieli przede wszystkim w to uwierzyć. We wtorek zabrakło im właśnie przede wszystkim wiary. Drużyny trenera Urlepa zawsze słynęły z zacięcia, bardzo agresywnej gry i nieustępliwości, tymczasem szkoleniowiec Anwilu oddał mecz w Sopocie już w 35 minucie. Gracze również nie wydawali się maksymalnie skoncentrowani, a rezerwowi rzadko podrywali się po udanych zagraniach kolegów.

Sopocianie muszą przede wszystkim uważać, aby zbyt szybko nie poczuć się mistrzami Polski. Co prawda ciężko sobie wyobrazić, żeby w finale zlekceważyli rywala, ale muszą być gotowi na to, że włocławianie postawią znacznie cięższe warunki. Dekoncentracja, podobna chociażby do tej w meczach z Czarnymi, może mieć poważne konsekwencje.

Co by się nie działo, drugi mecz zapowiada się pasjonująco. Anwil gra o wszystko, a w takich sytuacjach poznaje się mistrza. Sopocianie chcą potwierdzić swoją klasę i pokazać, że stać ich na zakończenie tej serii szybciej, niż przewidywało wielu ekspertów.

Polska - Litwa

Najnowsze aktualności

Najnowsze multimedia

89 zdjęć22.12.2024

Energa Icon Sea Czarni Słupsk - MKS Dąbrowa Górnicza

Zobacz także
Zapisz się do newslettera

Przed każdą kolejką ORLEN Basket Ligi wysyłamy do kibiców i dziennikarzy newsletter, który zawiera ważne informacje o nadchodzących wydarzeniach oraz linki do najciekawszych wiadomości.

Dziękujemy za zapisanie się do newslettera!

Dziękujemy za zapisanie się na nasz newsletter ORLEN Basket Ligi! Teraz będziesz na bieżąco z najważniejszymi informacjami o nadchodzących wydarzeniach i najciekawszymi wiadomościami. Cieszymy się, że jesteś z nami!

Śledź nas w mediach społecznościowych