Sopocianie rozpoczęli mecz od prowadzenia 0:5 po trafieniu Andy’ego Van Vlieta. Późniejsze zagrania Christiana Vitala oraz Michała Kolendy zmieniały sytuację, ale tylko na chwilę, bo z drugiej strony świetnie radzili sobie Van Vliet i Groselle. Z dystansu odpowiadali dość szybko Dariusz Wyka oraz Ray Cowels, a po 10 minutach było ostatecznie 24:19. W drugiej kwarcie Trefl zbliżył się na dwa punkty dzięki trafieniu Aarona Besta. Po chwili ten sam zawodnik dawał przyjezdnym przewagę! W pewnym momencie wynosiła ona nawet sześć punktów po zagraniu Mikołaja Witlińskiego. Straty odrabiał głównie Loren Jackson, ale pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 37:39.
Christian Vital dawał ponownie przewagę zespołowi trenera Marka Popiołka na początku trzeciej kwarty. Późniejsze trójki Austona Barnesa w kontrze znowu zmieniały jednak sytuację. Po chwili trafiali również kadrowicze: Jakub Schenk oraz Mikołaj Witliński, a przewaga wzrosła aż do 10 punktów. Ostatecznie dzięki Schenkowi po 30 minutach było 50:59. W kolejnej części gry inicjatywa była nadal po stronie ekipy trenera Żana Tabaka. Sopocianie krok po kroku powiększali przewagę, a świetnie prezentował się głównie Best. Po akcji Benedeka Varadiego różnica wynosiła nawet 17 punktów. Ostatecznie Trefl zwyciężył 85:70.
Najlepszym graczem gości był Aaron Best z 22 punktami, 13 zbiórkami i 3 asystami. Aric Holman zdobył dla gospodarzy 13 punktów i 10 zbiórek.