Frasunkiewicz: Gracze z rotacji dali nam jakość
fot. Andrzej Romański

,

Lista aktualności

Frasunkiewicz: Gracze z rotacji dali nam jakość

Asseco Arka Gdynia pokonała Trefl Sopot 78:73 w derbach Trójmiasta w Energa Basket Lidze. Co po spotkaniu mówił trener zwycięskiego zespołu, Przemysław Frasunkiewicz?

,

Drużyna z Gdyni wygrała to spotkanie dzięki świetnej postawie w czwartej kwarcie. Trefl miał wtedy spore problemy z budowaniem swojego ataku, co było też zasługą dobrej defensywy rywali. Asseco Arka zwyciężyła, mimo że w całym meczu prowadziła przez… cztery minuty.

- Pomimo tego, że mamy niższy skład i gramy, można powiedzieć, jednym zawodnikiem dwumetrowym, to wygraliśmy tablicę. Mieliśmy aż 15 zbiórek w ataku i popełniliśmy mniej strat. Dzisiaj gracze z dalszej rotacji dali nam trochę jakości, przez co mieliśmy więcej sił w końcówce. Mogliśmy bronić nie przez trzy kwarty, tylko cztery. Udało nam się zatrzymać Trefla na dziewięciu punktach w czwartej kwarcie. Myślę, że to był klucz do sukcesu. Każdy, kto był na boisku dał z siebie coś, a ostatnio był z tym problem - powiedział trener Przemysław Frasunkiewicz.

Jak podkreśla szkoleniowiec gości, nie musi dodatkowo motywować swoich graczy na kolejne spotkania Energa Basket Ligi. Nawet jeśli eksperci wskazują rywali jako faworytów.

- Prowadzenie takiej grupy ludzi jest bardzo przyjemne. Tutaj nie ma momentu, że trzeba kogoś motywować, namawiać do ciężkiej pracy, do grania w obronie, poświęcania się. Jeśli ktoś potrafi wskazać faworyta w meczach derbowych, to duże gratulacje. Musimy skupić się na sobie i egzekwować założenia - podkreśla trener Asseco Arki.

W wyjściowym składzie zespołu z Gdyni znalazł się 18-letni Michał Pluta, co było małą niespodzianką. To debiut tego zawodnika na poziomie Energa Basket Ligi.

- W naszym kraju mówi się, że “ktoś powinien dostać szansę”. Nie jestem zwolennikiem takiego stwierdzenia, to niszczy zawodników. Każdy powinien dostać to, na co zasłużył. Patrzymy na różne rzeczy. Nie na to, kto ile ma wzrostu, ale też na to, kto dodatkowo trenuje, jak to robi, jak słucha i zapamiętuje. Michał jest z nami bardzo krótko i nie dostał szansy, tylko wypracował sobie to w tym krótkim okresie. Co mecz musimy zmieniać rotację, bo dopasowujemy ją do przeciwników. Dopóki nie wróci Igor Wadowski, to będziemy robić roszady w piątce na każdej pozycji - mówił Frasunkiewicz.