Wysocki: Zastal po prostu lepszy
fot. Grzegorz Bereziuk

,

Lista aktualności

Wysocki: Zastal po prostu lepszy

- Zielonogórzanie trafiali ważne rzuty, trafiali wolne, nie bali się gry jeden na jeden. Byli dzisiaj po prostu lepsi - mówi Konrad Wysocki, skrzydłowy PGE Turowa Zgorzelec. 

,

Kosma Zatorski: Jak ocenia pan pierwszy mecz o brązowy medal? Zwycięstwo było blisko? 

Konrad Wysocki, skrzydłowy PGE Turowa: Przede wszystkim chciałbym podkreślić fantastyczną atmosferę na trybunach. Jeżeli chodzi o mecz, to źle go zaczęliśmy i musieliśmy gonić Zastal. W trzeciej kwarcie trochę opadliśmy z sił i przegrywaliśmy różnicą siedmiu punktów. Zielonogórzanie trafiali ważne rzuty, trafiali wolne, nie bali się gry jeden na jeden. Byli dzisiaj lepsi. Musimy w następnym meczu zagrać tak, jak w pierwszym spotkaniu z Treflem. Czyli dobrze przez czterdzieści, nie przez siedem minut. 

Brąz chyba nie jest szczytem waszych marzeń, a teraz ten kolor medalu jeszcze się od was oddala. Mimo wszystko, chyba fajnie byłoby go powiesić na szyi?

- Pewnie. Każdy chce grać o medal. To jest teraz dla nas najważniejsze, dlatego dalej walczymy. 

Gdyby Daniel Kickert był na boisku, to końcowy wynik mógłby wyglądać inaczej? 

- Na pewno brakowało nam Daniela. On jest naszym kluczowym zawodnikiem. Pod koszem brakowało go szczególnie. Nie ma co gdybać. 

Po fantastycznej drugiej kwarcie stanęliście, co się stało? Wychodzi zmęczenie sezonem?

- Wydaje mi się, że obie drużyny są zmeczone tak samo. Po prostu w koszykówce zdarzają się lepsze momenty i przestoje. My mieliśmy swoją drugą kwartę, zastalowcy kolejną. 

Co musicie poprawić przed czwartkowym meczem? 

- Wszystko. Możemy wszystko zmienić i poprawić. Najważniejsze jest to, żebyśmy zaufali naszym najlepszym zawodnikom, szukali ich na boisku i zagrali jak najlepiej. Mam nadzieję, że tak będzie.