Kuzminskas: Walczyliśmy na 100 procent
fot. figurski.com.pl

,

Lista aktualności

Kuzminskas: Walczyliśmy na 100 procent

- Każdy przeciwnik z jakim przyjdzie nam się zmierzyć będzie trudnym rywalem. Jesteśmy jednak na to przygotowani i czekamy na weekend - powiedział po wygranym meczu ćwierćfinałowym Intermarché BC środkowy Trefla Saulius Kuzminskas.

,

Piotr Ciszek: Jak ocenia Pan dzisiejszy mecz z Energą Czarnymi, w którym odnieśliście dość łatwe zwycięstwo?

Saulius Kuzminskas: To nie był wcale tak łatwy mecz, walczyliśmy na 100 procent o to zwycięstwo i pokazaliśmy pełnię naszych umiejętności.

Czy czujecie się na siłach, aby zwyciężyć w Intermarché BC?

- Wierzę, że możemy zwyciężyć w pucharze. Jednak mamy na to takie same szanse jak inne zespoły. Każdy przeciwnik z jakim przyjdzie nam się zmierzyć będzie trudnym rywalem. Jesteśmy jednak na to przygotowani i teraz czekamy na weekend oraz na wynik ostatniego meczu.

Jak ocenia Pan swoją formę po krótkim czasie spędzonym w Sopocie?

- Nie jest łatwo przyjść do zespołu w środku sezonu. Nawet jeśli znam klub, znam trenera potrzeba nieco czasu na dojście do pełni formy. Ale jak widać z meczu na mecz gram nieco lepiej, widać małe postępy i chcę grać dużo lepiej. Niemniej nie uważam, że zdobywanie punktów będzie najważniejsze, można zdobyć 30 punktów, ale po meczu i tak być nieszczęśliwym. Musimy zwyciężać i mniejsze znaczenie ma to jak pomogę w wygranej, mogą to być punkty ale i obrona oraz inne elementy.

Czy liczy Pan jednak na więcej minut? Uda się podjąć walkę o czas na parkiecie z Johnem Turkiem?

- Każdy chce grać, jednak na parkiecie może grać tylko pięciu graczy. Trener musi podejmować decyzje na kogo postawić. Oczywiście chciałbym grać dłużej i będę się starał ciężko trenować by te decyzje były jeszcze trudniejsze dla trenera. Liczę się jednak z tym, że może się zdarzyć, że zagram 30 minut, ale mogę grać i po 10 minut. Ważne by w tym czasie jak najbardziej pomóc drużynie.

Jak bardzo zmienił się zespół od czasu kiedy Pan tu grał?

- Jest zupełnie inaczej, przed wszystkim zespół jest dużo mocniejszy. Mamy bardzo dużo mocnych polskich graczy, ale też obcokrajowców - John Turek gra bardzo dobrze. Wszyscy musimy dzielić minuty, nie jest tak jak dwa lata temu, kiedy grałem po 35-36 minut.

Jak się Pan czuje w Sopocie po powrocie do drużyny po sezonie przerwy?

- Świetnie czuję się w Treflu, mimo że pojawiło się tylu nowych zawodników naprawdę czuję się dobrze w klubie i nie czuje się jakbym był w zupełnie nowym miejscu, a Sopot jest dla mnie jak dom rodzinny.

Powiedział Pan, że Sopot jest tak znakomitym miejscem, dlaczego więc kibice nie mieli okazji oglądać Pana w tym zespole w ubiegłym sezonie?

- Takie jest, życie. Polscy zawodnicy nie zawsze grają też w swoim kraju i wyjeżdżają do obcych lig. Gra w ubiegłym roku w Ventspils była dla mnie nowym doświadczeniem. Być może podjąłem złą decyzję, nie jest tak łatwo tego ocenić. Przed tym sezonem także miałem ofertę z Trefla, ale wybrałem inną drogę, co okazało się ostatecznie błędem. Każdy popełnia błędy i mi się to zdarza. Przyjechałem późno do Sopotu, ale cieszę się, że ostatecznie właśnie tu trafiłem i zrobię wszystko by pomóc drużynie.