Bigus: Zmusić Turka do gry w obronie
fot. figurski.com.pl

,

Lista aktualności

Bigus: Zmusić Turka do gry w obronie

- W dzisiejszym meczu miałem za zadanie zmusić Turka do gry w obronie - mówi o założeniach przed meczem z Treflem środkowy AZS Koszalin Rafał Bigus.

,

Piotr Ciszek: Jaki mieliście plan na dzisiejszy mecz? W pierwszej kwarcie można było zauważyć, że graliście bardzo dużo akcji przeciwko Johnowi Turkowi.

Rafał Bigus: Naszym głównym założeniem był szybki powrót do obrony, gdyż Trefl gra bardzo dobrze w kontrataku. Chcieliśmy także ograniczyć zdobycze punktowe Łukasza Koszarka i Johna Turka. Dlatego też staraliśmy się grać dużo na niego na początku meczu by zmęczyć go w obronie i być może wymusić faule. Plan udał się jednak tylko częściowo i nie było z tym za dobrze.

AZS trafił dziś 11 z 14 rzutów za trzy punkty. Z czego wynikała tak znakomita skuteczność Pana zespołu?

- Pomogła nam na pewno w niektórych momentach obrona rywala, ale także i nasza dobra skuteczność. Mamy kilku dobrych graczy w rzutach z dystansu, mieli swoje pozycje i trafiali.

Przed wami jeszcze jeden mecz w tej rundzie, ale już wiecie, że AZS w drugim etapie będzie rywalizował w dolnej „ósemce”. Jakie są cele zespołu z Koszalina w drugiej rundzie i jak Pan ocenia rywali?

- Patrząc na naszą ligę w tym sezonie każdy może wygrać z każdym i nie będzie można pozwolić sobie na zlekceważenie żadnej z drużyn. Jeśli chodzi o cele, to są dwa miejsca do wzięcia i nie pozostaje nam nic innego jak walczyć o play-off.

Dzisiejszy mecz był najlepszym Pana spotkaniem od marca 2010 roku. Czyli kibice mogą liczyć na więcej takich spotkań? Jak ocenia Pan swoją kondycję i przygotowanie do gry powyżej 20 minut?

- Wszystko zależy od trenera - na przykład w dzisiejszym meczu miałem za zadanie zmusić Turka do gry w obronie - i od tego jak się gra układa. Ostatnie dwa mecze zagraliśmy osłabieni brakiem George'a Reese'a, a dzisiaj dodatkowo zabrakło J.J. Montgomery'ego dlatego może zagrałem nieco dłużej niż przeciętnie w tym sezonie.

Czy jest szansa, że kontuzjowani gracze wystąpią w najbliższym meczu z Energą Czarnymi?

- Wiem tylko, że oboje będą gotowi na mecze w drugiej rundzie. Jednak czy zagrają już w kolejnym meczu okaże się w najbliższych dniach.

W swojej karierze pracował już Pan z trenerem Andrejem Urlepem. Czy zauważa Pan by trener się w jakiś sposób zmienił od tamtego czasu?

- Od wtedy minęło 10 lat i nie tak łatwo jest to porównać. Na pewno zapamiętałem ciężką pracę na treningach i to się nie zmieniło. Trener Urlep pokazuje także ciągle swoją dużą wiedzę o koszykówce i przez to wszyscy mamy do niego duże zaufanie bo wiemy, że przyniesie to dobre skutki.