Wiśniewski: Graliśmy ospale
fot. figurski.com.pl

,

Lista aktualności

Wiśniewski: Graliśmy ospale

- Graliśmy bardzo ospale i może nieco zlekceważyliśmy rywala - mówi o pierwszej kwarcie meczu z AZS Koszalin zdobywca 18 punktów dla Trefla Łukasz Wiśniewski.

,

Piotr Ciszek: Co działo się z Treflem w pierwszej kwarcie, kiedy rywale uzyskali 12 punktów przewagi?

Łukasz Wiśniewski: Graliśmy bardzo ospale i może nieco zlekceważyliśmy rywala. Nie trafiliśmy też paru otwartych rzutów, przez co rywalom udało się zyskać przewagę.

AZS miał bardzo dobrą skuteczność z dystansu. Czy wynikało to ze słabszej obrony Trefla czy z formy rywali?

- Po prostu trafiali, byli skuteczni.

Czy być może było takie założenie w taktyce by odpuszczać niektórych rywali na dystansie?

- Nie, to chyba także była nasza wina. W niektórych momentach niepotrzebna pomoc, przegrane akcje jeden na jeden i zaczęli trafiać na bardzo dobrym procencie.

Bardzo dobrze zagrał Rafał Bigus i sprawił Treflowi dużo problemów. Czy spodziewaliście się tak dobrej postawy doświadczonego środkowego?

- Rafał zagrał bardzo dobre zawody i trafiał na dobrym procencie. John Turek miał z nim bardzo dużo problemów i środkowy z Koszalina pokazał swoje doświadczenie i ciągle spore umiejętności.

Przed wami jeszcze jeden mecz w pierwszej rundzie, jednak już macie pewne pierwsze miejsce przed kolejną rundą. Jak może to wpłynąć na zespół przed meczem z Siarką Jezioro i przed szóstkami?

- Wiemy, że mamy jeszcze jeden mecz do końca. Chcemy go wygrać, by mieć jak najlepszy bilans przed kolejną rundą i nie ma mowy, że zadowolimy się tylko dzisiejszą wygraną. Jeśli chodzi o kolejną rundę to jest nam miło, że prowadzimy i trzeba uważać by nie wpłynęło to źle na ekipę. Niemniej wszyscy mamy świadomość, że do play-off jest jeszcze długa droga.

Jak ocenia Pan postępy Sauliusa Kuzminskasa?

- Saulius potrzebuje jeszcze nieco czasu by poznać system naszej gry i nowych kolegów w drużynie. Jednak ma jeszcze czas i wierzę, że niedługo udowodni, że jest dla nas wzmocnieniem.

W tym tygodniu uczestniczył Pan w zakończeniu pierwszego tygodnia "Ferii pod koszem". Jak Pan oceniłby tę coroczną akcję klubu?

- Cieszę się, że koszykówka jest promowana w szkołach i wśród małych dzieci i młodzieży. Mam nadzieję, że miło jest dzieciom spotkać się z nami koszykarzami Trefla, a my się cieszymy, że możemy nieco umilić im czas podczas ferii.