Piotr Ciszek: Co działo się z Treflem w pierwszej kwarcie, kiedy rywale uzyskali 12 punktów przewagi?
Łukasz Wiśniewski: Graliśmy bardzo ospale i może nieco zlekceważyliśmy rywala. Nie trafiliśmy też paru otwartych rzutów, przez co rywalom udało się zyskać przewagę.
AZS miał bardzo dobrą skuteczność z dystansu. Czy wynikało to ze słabszej obrony Trefla czy z formy rywali?
- Po prostu trafiali, byli skuteczni.
Czy być może było takie założenie w taktyce by odpuszczać niektórych rywali na dystansie?
- Nie, to chyba także była nasza wina. W niektórych momentach niepotrzebna pomoc, przegrane akcje jeden na jeden i zaczęli trafiać na bardzo dobrym procencie.
Bardzo dobrze zagrał Rafał Bigus i sprawił Treflowi dużo problemów. Czy spodziewaliście się tak dobrej postawy doświadczonego środkowego?
- Rafał zagrał bardzo dobre zawody i trafiał na dobrym procencie. John Turek miał z nim bardzo dużo problemów i środkowy z Koszalina pokazał swoje doświadczenie i ciągle spore umiejętności.
Przed wami jeszcze jeden mecz w pierwszej rundzie, jednak już macie pewne pierwsze miejsce przed kolejną rundą. Jak może to wpłynąć na zespół przed meczem z Siarką Jezioro i przed szóstkami?
- Wiemy, że mamy jeszcze jeden mecz do końca. Chcemy go wygrać, by mieć jak najlepszy bilans przed kolejną rundą i nie ma mowy, że zadowolimy się tylko dzisiejszą wygraną. Jeśli chodzi o kolejną rundę to jest nam miło, że prowadzimy i trzeba uważać by nie wpłynęło to źle na ekipę. Niemniej wszyscy mamy świadomość, że do play-off jest jeszcze długa droga.
Jak ocenia Pan postępy Sauliusa Kuzminskasa?
- Saulius potrzebuje jeszcze nieco czasu by poznać system naszej gry i nowych kolegów w drużynie. Jednak ma jeszcze czas i wierzę, że niedługo udowodni, że jest dla nas wzmocnieniem.
W tym tygodniu uczestniczył Pan w zakończeniu pierwszego tygodnia "Ferii pod koszem". Jak Pan oceniłby tę coroczną akcję klubu?
- Cieszę się, że koszykówka jest promowana w szkołach i wśród małych dzieci i młodzieży. Mam nadzieję, że miło jest dzieciom spotkać się z nami koszykarzami Trefla, a my się cieszymy, że możemy nieco umilić im czas podczas ferii.