Kulig: Zniwelować braki
fot. Jacek Imiołek

,

Lista aktualności

Kulig: Zniwelować braki

- Długo było widać, że nie oddajemy tanio skóry. Zatrzymaliśmy się jednak zwłaszcza w końcówce drugiej kwarty - mówi po porażce z Anwilem Włocławek zawodnik PBG Basketu Poznań Damian Kulig.

,

Jarosław Galewski: Dziś bardzo wielu kibiców w hali Arena, ale spotkanie z Anwilem z pewnością nie ułożyło się tak, jak tego oczekiwaliście…

Damian Kulig: Staraliśmy się walczyć. Długo było widać, że nie oddajemy tanio skóry. Zatrzymaliśmy się jednak zwłaszcza w końcówce drugiej kwarty. Wtedy Anwil odskoczył nam na 16 punktów i to miało ogromny wpływ na przebieg tego meczu. Ta różnica utrzymywała się bardzo długo, mimo że robiliśmy, co w naszej mocy. Włocławianie to jednak doświadczony zespół. My chcemy walczyć, żeby jak najwięcej osiągnąć w tym sezonie. Dziś się nie udało, ale mówi się trudno. Trzeba grać dalej.

Znowu macie bardzo krótką ławkę.

- Zabrakło dwóch zawodników z podstawowego składu, ale próbujemy jakoś to zniwelować, żeby nie było tego aż tak widać na parkiecie. Mamy mniejszą rotację, ale na pewno z tego powodu się nie poddamy w kolejnych meczach. Będziemy zostawiać serce na parkiecie i wierzę, że jeszcze będziemy wygrywać.

Jak grało się przy tak licznej widowni?

- Powiem szczerze, że naprawdę znakomicie. Klimat tego spotkania był dla nas odczuwalny. To świetna sprawa, kiedy do tak dużej hali przychodzi tak wielu kibiców. Cieszymy się, że z nami byli i mam wielką nadzieję, że taka frekwencja się utrzyma.

Wracając do dzisiejszego meczu, co stało się w drugiej kwarcie?

- Trudno powiedzieć, ale na pewno była ona kluczowa. Jeżeli spojrzymy na inne kwarty, to spotkanie było wyrównane. Anwil zbudował 16 punktów przewagi i utrzymywało się to bardzo długo na takim poziomie. Staraliśmy się walczyć do końca, ale nie wyszło. Z takim nastawieniem wyszliśmy na boisko po przerwie, ale Anwil był dziś lepszy. Walczymy dalej.

Poczuliście szansę, kiedy przewaga Anwilu stopniała do dziesięciu punktów?

- Tak jak mówiłem, chcieliśmy walczyć cały czas, ale w końcówce Anwil znowu przyśpieszył. To bardzo doświadczona drużyna i dlatego w decydujących fragmentach znowu złapali swój rytm i dowieźli wygraną do końca.

Teraz przed PBG Basketem dwa spotkania w krótkim odstępie czasu. Czy wytrzymacie przy tak niewielkiej rotacji?

- Mam nadzieję, że tak. Nie zamierzamy się oszczędzać i podchodzić z dystansem do jakiegoś meczu. Wyjdziemy na boisko, po raz kolejny postawimy na walkę i wierzę, że uda nam się znowu wygrać.