Kęsicki: Wygrać z każdym
fot. Kotwica Kołobrzeg

,

Lista aktualności

Kęsicki: Wygrać z każdym

- Myślę, że te dwa ostanie mecze z Zastalem i z Turowem jeszcze bardziej nas podbudują i jeszcze bardziej będziemy wierzyć w siebie, bo na pewno jesteśmy dobrą drużyną i chcemy wygrać z każdym, co dzisiaj pokazaliśmy - mówi najbardziej efektywny zawodnik Kotwicy Kołobrzeg Tomasz Kęsicki po zwycięstwie z PGE Turowem Zgorzelec.

,

Bartosz Szczechowski: Kotwica dość niespodziewanie pokonała lidera Tauron Basket Ligi, PGE Turów Zgorzelec. Jak Pan może podsumować to spotkanie?

Tomasz Kęsicki: Na pewno podeszliśmy do tego meczu bardzo zmobilizowani. Ten ostatni mecz z Zastalem jeszcze nas bardziej podbudował. Myślę, że kluczem do tego zwycięstwa była obrona i to co założyliśmy przed meczem dobrze wykonaliśmy.

Wykonał Pan bardzo dużą pracę walcząc pod tablicami. Poza tym zanotował Pan double - double. Jest Pan zadowolony ze swojej postawy?

- Jestem bardzo zadowolony. Jest to moje pierwsze double - double w tym sezonie. Cieszę się, że mogłem pomóc odnieść zwycięstwo.

Osiągnął Pan double - double, ale na parkiecie spędził Pan 18 minut. Z czego wynika tak krótki czas na boisku? Rotacja, czy może nie jest Pan jeszcze w szczytowej formie?

- Wynika to z tego, że jakoś ciężko jest mi się zaadaptować do kołobrzeskiego powietrza. Wygląda to tak, że ciągle trzyma mnie jakiś wirus i próbuję to zwalczać, ale jak się trenuje codziennie to ciężko to wyleczyć.

Czy uważa Pan, że PGE Turów was zlekceważył i dlatego przegrał?

- Nie wiem. To trzeba zapytać ich. Na pewno my wiedzieliśmy, że są mocną drużyną i trzeba podejść do tego meczu jak do każdego innego, a nawet bardziej skoncentrowanym.

Czy momentem przełomowym dla Kotwicy okazuje się być wygrana Zastalem? Czy tamten pościg nakręcił zespół i teraz będziecie kroczyć od zwycięstwa do zwycięstwa?

- Miejmy nadzieję, że tak. Następny mecz jest bardzo ważny. Derby, w dodatku na wyjeździe, które z pewnością będą cięższe niż w domu. Myślę, że teraz jesteśmy na fali i tego się trzymajmy, starajmy się po prostu nie popaść w jakiś dołek i iść od meczu do meczu i starać się wygrywać.

Na początku sezonu było tak, że jeżeli Kotwica wygrywała mecze, to później w wasze poczynania wkradało się rozluźnienie. Czy nie obawia się Pan, że to rozluźnienie może was dopaść na starcie z Koszalinem?

- No właśnie staramy się i chcemy, aby to nie nastało. Myślę, że te dwa ostanie mecze z Zastalem i z Turowem jeszcze bardziej nas podbudują i jeszcze bardziej będziemy wierzyć w siebie, bo na pewno jesteśmy dobrą drużyną i chcemy wygrać z każdym, co dzisiaj pokazaliśmy.