Anwil - AZS Politechnika: Bez historii
fot. Piotr Kieplin/Anwil Włocławek

,

Lista aktualności

Anwil - AZS Politechnika: Bez historii

Anwil Włocławek pokonał AZS Politechnikę Warszawską 91:76 w ostatnim meczu 13. kolejki Tauron Basket Ligi.

,

- Nie byliśmy żadnym partnerem w tym meczu dla Anwilu, który wygrał w pełni zasłużenie. Włocławianie są zespołem na zupełnie innym poziomie niż my. Mimo wszystko walczyliśmy i gratuluję swoim zawodnikom za próbę wywiezienia dobrego wyniku - mówił po spotkaniu trener AZS Politechniki Warszawskiej Mladen Starcević.

Anwil od samego początku był drużyną lepszą i ani na moment nie dał wytrącić się z równowagi. Warszawiacy próbowali atakować faworyzowanych gospodarzy, ale ich starania nie przynosiły efektów, bowiem włocławianie mieli po swojej stronie dwie kluczowe przewagi - na pozycji rozgrywającego i środkowego.

Pod koszem Corsley Edwards nie pozwalał Marcinowi Kolowcy i Leszkowi Karwowskiemu na włączenie się do zdobywania punktów, których para podkoszowych AZS Politechniki zdobyła tylko dziewięć, podczas gdy Amerykanin uzbierał ich 12, a warto dodać, że był to drugi najsłabszy mecz Edwardsa w całych rozgrywkach Tauron Basket Ligi.

Szubarga z kolei bardzo dobrze kontrolował tempo gry ekipy trenera Emira Mutapcicia, wypatrując partnerów na dogodnych pozycjach, ale też samemu punktując w ważnych momentach. Rozgrywający Anwilu z dorobkiem 17 punktów był najlepszym strzelcem swojego zespołu, trafiając przy tym cztery z pięciu rzutów za trzy punkty.

- Podkoszowi Anwilu pokazali, że są lepszymi koszykarzami od moich zawodników, głównie ze względu na przygotowanie siłowe. Oni przeważali, a po ich akcjach dzieła dokończyli mali gracze, którzy trafili aż 13 trójek. Duże brawa dla Krzysztofa Szubargi, który pokazał bardzo wysoki poziom - mówił trener Starcević.

Od początku spotkania bardzo zmobilizowany był rzucający Anwilu Włocławek Dardan Berisha, który przed dwoma laty przyszedł na Kujawy właśnie z drużyny trenera Mladena Starcevicia. Berisha prezentował się bardzo dobrze, w swoim stylu trafiał z dystansu i żartował z byłymi kolegami z zespołu, ale w pierwszej akcji trzeciej kwarty źle spadł na parkiet i doznał skręcenia stawu skokowego.

- Szkoda, że Berisha złapał kontuzję i nie dograł do końca - mówił Starcević. - Dardan został przewieziony do szpitala na dokładniejsze badania. Wiemy, że skręcił kostkę, jednak jak poważny jest ten uraz będziemy wiedzieć dopiero w najbliższym czasie - dodawał trener Anwilu Emir Mutapcić.

Mimo braku gry w drugiej połowie Berisha z dorobkiem 14 punktów był drugim strzelcem Anwilu Włocławek. Zastąpił go jednak Bartłomiej Wołoszyn, który rozegrał swój najlepszy mecz w tym sezonie. Zawodnik gospodarzy spędził na parkiecie ponad 28 minut, zdobywając w tym czasie 10 punktów. - Mam nadzieję, że wracam do dobrej formy. Trener już zauważył, że mogę wymiernie pomóc zespołowi, a ja wiem, że jestem w stanie sprostać jego oczekiwaniom - przekonywał Wołoszyn.

- Najważniejsze, że wygraliśmy. Byliśmy faworytem tego spotkania, a dodatkowym utrudnieniem było to, że w ostatnim czasie nie byliśmy w najlepszej formie. Zagraliśmy jednak w pełni skoncentrowani, kilku zawodników zdobyło powyżej 10 punktów, co cieszy i świadczy, że potrafimy się uzupełniać - zakończył trener Mutapcić.