Szubarga: Szkoda straconych punktów
fot. Łukasz Capar

,

Lista aktualności

Szubarga: Szkoda straconych punktów

- Walczyłem przez ponad 40 minut, żeby odnieść zwycięstwo. Niestety się nie udało. Nie patrzę na swój występ pod kątem indywidualnym. Przegraliśmy jako zespół, więc wolałbym o takich spotkaniach właściwie zapomnieć - powiedział po spotkaniu jeden z najlepszych zawodników Anwilu, Krzysztof Szubarga.

,

Przemysław Borycki: Czego zabrakło w Waszej grze, aby dziś wygrać w Tarnobrzegu? Czy nie byliście zbyt pewni zwycięstwa przed meczem?

Krzysztof Szubarga: Na pewno przyjechaliśmy tutaj walczyć. Wiedzieliśmy, że łatwe spotkanie nie będzie, bo Siarka u siebie jest bardzo groźna. Przegraliśmy. Myślę, że dzisiaj nasza defensywa była dziurawa. Straciliśmy bardzo dużo punktów i zabrakło także mądrej gry w ostatnich sekundach, gdzie wygrywaliśmy dwoma punktami i pozwoliliśmy Siarce doprowadzić do remisu.

Do dogrywki doprowadził Przemysław Karnowski, który chyba był ostatnim zawodnikiem, którego się spodziewaliście, że odda ten rzut. Czy to brak szczęścia?

- Nikt nikogo specjalnie nie odpuszczał. Po prostu zła informacja była w obronie i dwóch zawodników pobiegło odcinać groźniejszych strzelców. Karnowski został na obwodzie. Trafił za trzy punkty, doprowadził do dogrywki. Myślę, że tutaj był dość duży nasz błąd. Mieliśmy każdy zostać przy swoim i sfaulować i postawić zawodnika Siarki na rzuty osobiste.

Jeśli chodzi o pański występ indywidualny to chyba można być zadowolonym. Wpadło parę trójek, ale chyba można było częściej szukać kolegów z drużyny na wolnym pozycjach?

- Dokładnie. Walczyłem przez ponad 40 minut, żeby odnieść zwycięstwo. Niestety się nie udało. Nie patrzę na swój występ pod kątem indywidualnym. Przegraliśmy jako zespół, więc wolałbym o takich spotkaniach właściwie zapomnieć.

Niedługo kończy się pierwsza runda spotkań. Czego brakuje Anwilowi, aby cały czas utrzymywać się w ścisłej czołówce ligi, bez takich wpadek jak dziś?

- Myślę, że my jesteśmy cały czas w czołówce. Jedna porażka nie zaważy na naszej grze i na naszych celach. Na pewno szkoda bardzo straconych punktów ale walczymy dalej. Bijemy się o jak najwyższą lokatę przed play-off i mam nadzieję, że ją zdobędziemy. Przegraliśmy dwa spotkania w tej rundzie, których przegrać nie powinniśmy i to jest nasza największa bolączka.

Na koniec o kibicach. Dziś hala była wypełniona po brzegi fanami, także Anwilu. Chyba dużo lepiej się gra kiedy dopinguje cała hala?

- Jestem bardzo zadowolony, że kibice przyjechali tutaj na nasze spotkanie, nam pomagać. Myślę, że bardzo dobrze im to wyszło. Chciałbym im bardzo za to podziękować. Cały czas graliśmy na wyjazdach w środku tygodnia, więc tych kibiców za dużo za nami nie jeździło. Teraz przyszła sobota i jak zwykle stawili się w bardzo dużej ilości i liczymy na ich doping do końca sezonu.