Łukasz Michniewicz: Zdobywał Pan ważne punkty przeciwko Enerdze Czarnym Słupsk. Czy czuje się Pan bohaterem spotkania?
Akselis Vairogs: Zdecydowanie nie. Nasz zespół jest tak zbudowany, że dzisiaj ja mogłem zdobywać punkty, innego dnia to będzie ktoś inny. Na tym polega nasza siła i wierzę, że ten zespół dzięki temu stać na dobrą grę.
W tym spotkaniu był Pan aktywny w wielu aspektach gry, jak choćby w obronie, czy w kreowaniu podaniami kolegów. Czuje się Pan silniejszy, niż na początku rozgrywek?
- Staram się robić wszystko, co pomaga mojej drużynie. Wiele zależy od zadań, jakie dostaję od trenera. Wiadomo, że najlepiej czuję się, gdy spędzam więcej czasu na boisku, bo wtedy łatwiej jest mi pokazać, co potrafię, ale to są decyzje należące do trenera. Gram jako rzucający i to jest moja główna rola. Są takie dni, gdy wychodzi wszystko, a to ułatwia grę we wszystkich jej aspektach.
Czy Pana zdaniem, ostatnie mecze mogą stanowić dla Was punkt zwrotny w sezonie?
- Trudno powiedzieć. Ja nie wątpiłem w nasz zespół i wiedziałem, że mamy grupę dobrych zawodników, którzy potrzebują po prostu czasu, by się ze sobą zgrać. Jeśli będziemy tworzyć zespół w każdym meczu, mamy szanse, by odnosić sukcesy.