Łuczak: PGE Turów zawsze gra o najwyższe cele

Grzegorz Bereziuk: Został Pan wybrany nowym prezesem PGE Turowa. W klubie był Pan jednak obecny przez wiele lat. To chyba pomoże rozpocząć pracę na nowym stanowisku?

Waldemar Łuczak: Na pewno tak. Myślę, że nie jestem już w  klubie traktowany jako człowiek z zewnątrz. Znam środowisko i to na pewno ułatwi mi pracę.

Będzie Pan łączył funkcje prezesa i dyrektora sportowego klubu?

- Tak. W pierwszym okresie będę łączył te dwa stanowiska.

Zmienił się prezes, ale z pewnością nie cele drużyny?

- Cele nie mogą się zmienić, gdyż PGE Turów zawsze gra o te najwyższe. Mierzyliśmy wysoko w poprzednich latach, tym razem nie będzie inaczej.

PGE Turów świetnie rozpoczął sezon w Tauron Basket Lidze. Siedem zwycięstw z rzędu robi wrażenie.

- Te zwycięstwa teraz oczywiście są ważne, ale najważniejsze zwycięstwa są przed nami. Zwłaszcza te w play-off.

Koszykarze podkreślają, że nie popadają w euforię, gdyż jeszcze nie grali z teoretycznie najsilniejszymi przeciwnikami. Pana zdaniem mecze z Anwilem, Treflem i Energą Czarnymi będą jednoznaczną odpowiedzią jak silny jest PGE Turów?

- Uważam, że to jak silny jest PGE Turów okaże się po ostatnim meczu tego sezonu. Wierzę, że będzie to mecz finałowy o Mistrzostwo Polski.

Broniący tytułu wicemistrza Polski zgorzelczanie wygrali m.in. w Zielonej Górze. To dobry prognostyk przed meczami EuroPucharu.

- Myślę, że lepszym prognostykiem był sam mecz w Charleroi z Chimkami. Pokazaliśmy,  że potrafimy grać jak równy z równym z czołowymi klubami w Europie mającymi dodatkowo znacznie wyższy budżet od naszego klubu.

Kibiców z Zielonej Góry specjalnie nie trzeba zachęcać do kibicowania PGE Turowowi, ponieważ…

…będą mogli zobaczyć dobre, emocjonujące i mam nadzieję zwycięskie dla nas mecze.

Jaki wynik w Europie dla włodarzy klubu, trenerów jak i zawodników będzie zadowalający?

- W Europie, tak jak w Tauron Basket Lidze, chcemy wygrywać mecze i grać w tych rozgrywkach jak najdłużej.