Przed Zastal - PGE Turów: Mecz niepokonanych
fot. K&M Ziółkowscy

,

Lista aktualności

Przed Zastal - PGE Turów: Mecz niepokonanych

W najbliższy wtorek Zastal Zielona Góra zagra z PGE Turowem Zgorzelec. Obie drużyny do tej pory nie przegrały jeszcze spotkania w Tauron Basket Lidze. Kto we wtorkowy wieczór będzie cieszył się z posady lidera rozgrywek? - Możemy sprawić niespodziankę - zapowiada Marcin Flieger, rozgrywający Zastalu Zielona Góra.

,

Drużyna PGE Turowa Zgorzelec rozegrała już trzy ligowe spotkania. Pokonała kolejno Kotwicę Kołobrzeg, PBG Basket Poznań i Śląsk Wrocław. Teraz czeka ich najtrudniejsza przeprawa. Przeciwnikiem wicemistrza Polski będzie Zastal Zielona Góra. Gospodarze wtorkowego spotkania mają za sobą niezbyt udany okres przygotowawczy, w którym przegrywali spotkania w hurtowych ilościach. Gdy rozpoczęła się liga, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki skończyły się kłopoty Zastalu. Jego koszykarze z łatwością rozprawili się ze wspomnianym PBG Basketem, a później wyrwali zwycięstwo we Wrocławiu. - Takie wyszarpane zwycięstwo w ostatnich sekundach dodaje pewności siebie - mówi rozgrywający Zastalu Marcin Flieger.

Twierdzi, że przy odrobinie szczęścia również we wtorek zielonogórzanie mogą pokusić się o trzecie z rzędu zwycięstwo. - Zgorzelczanie kadrowo wyglądają bardzo mocno, jeżeli jednak wzniesiemy się na wyżyny możliwości jesteśmy w stanie sprawić miłą niespodziankę swoim kibicom - twierdzi Flieger. W zespole z Zielonej Góry nikt nie narzeka na urazy, a dzięki pauzie w ostatniej kolejce wszyscy koszykarze są wypoczęci i gotowi na 40 minut prawdziwej walki. - Na pewno nie odpuścimy. Znamy klasę PGE Turowa, ale koszykówka to taki sport, że każdy może wygrać z każdym - dodaje skrzydłowy Uros Mirković.

Oba zespoły w okresie przygotowawczym spotykały się już trzykrotnie. Za każdym razem górą był zespół ze Zgorzelca. Trener Jacek Winnicki jednak ostrożnie wypowiada się przed wtorkowym spotkaniem. - Będzie to twardy mecz ligowy. Jeśli chcemy wygrać musimy zagrać ostro. W tym momencie nie ma znaczenia, że w okresie przygotowawczym wygraliśmy z Zastalem trzy razy. Teraz z pewnością zagramy przy pełnej hali. Zastal na inaugurację wygrał ze Śląskiem, ostatnio pauzował i mógł się dłużej przygotowywać do meczu z nami. My z kolei do meczu podejdziemy z marszu. Ale to dobrze. W takim kierunku powinna iść polska koszykówka. Nie może być tak, że do kolejnego meczu czeka się 10 dni - wyjaśnia. Rzeczywiście, zmiany i bogatszy terminarz wyszły lidze na dobre. Czwarte ligowe spotkanie Turów rozegra zaledwie po niecałych dwóch tygodniach rozgrywek.

Wtorkowy mecz rozpocznie się o godz. 19 w hali Centrum Rekreacyjno - Sportowego w Zielonej Górze. Do poniedziałku sprzedano blisko 3 tys. biletów. Transmisję ze spotkania przeprowadzi także TV PLK. Początek o godz. 18.50.

Przed meczem powiedzieli:

Marcin Flieger, rozgrywający Zastalu: Patrząc na to jak dotychczas spisuje się PGE Turów trzeba podchodzić do tej drużyny z szacunkiem, ale też wierzyć we własne siły. Zespół ze Zgorzelca nie jest poza zasięgiem innych drużyn w lidze. Kadrowo wyglądają bardzo mocno, ale jeśli wzniesiemy się na wyżyny swoich możliwości możemy sprawić miłą niespodziankę swoim kibicom.

Uros Mirković, skrzydłowy Zastalu: PGE Turów to zespół, który co roku bije się o medale. Na pewno nie będzie to dla nas łatwe spotkanie. Koszykówka to jednak taki sport, w którym każde rozstrzygnięcie jest możliwe. Nastawiamy się na mocną walkę i jesteśmy dobrej myśli. 

Jacek Winnicki, trener PGE Turowa: Będzie to twardy mecz ligowy. Jeśli chcemy wygrać musimy zagrać ostro. W tym momencie nie ma znaczenia, że w okresie przygotowawczym wygraliśmy z Zastalem trzy razy. Teraz z pewnością zagramy przy pełnej hali. Zastal na inaugurację wygrał ze Śląskiem, ostatnio pauzował i mógł się dłużej przygotowywać do meczu z nami. My z kolei do meczu podejdziemy z marszu. Ale to dobrze. W takim kierunku powinna iść polska koszykówka. Nie może być tak, że do kolejnego meczu czeka się 10 dni.