Przed AZS - Polpharma: Rozpędzeni goście
fot. Andrzej Romański

,

Lista aktualności

Przed AZS - Polpharma: Rozpędzeni goście

Mimo że jest to pierwsza kolejka Tauron Basket Ligi, to oba zespoły zmagają się z większymi, bądź mniej znaczącymi problemami. Jednak za Polpharmą przemawia fakt, iż ta odniosła nieoczekiwane zwycięstwo w meczu o Superpuchar Polski.

,

Oba zespoły nie mogą zaliczyć okresu przygotowawczego do udanych. Koszykarze ze Starogardu Gdańskiego przystępują do rozgrywek ligowych z niezbyt imponującym bilansem 4-8, nie licząc meczu o Superpuchar. Zaliczyli kilka poważniejszych wpadek, nawet z drużynami nie grającymi na co dzień w ekstraklasie. - Nie można patrzeć na ten zespół przez pryzmat meczów przedsezonowych, rozgrywki ligowe to zupełnie inna sprawa, każdy zespół zmienia się wtedy diametralnie - mówił skrzydłowy AZS Koszalin George Reese. Rzeczywiście, Polpharma była przez wielu skazywana na wysoką porażkę z naszpikowanym gwiazdami Asseco Prokomem, jednak nie ugięła się i pokonała mistrzów Polski jednym punktem.

Koszalinianie natomiast swoje przygotowania zakończyli z nieco lepszym bilansem zwycięstw do porażek, bo 5-5. Jednak według zawodników, jak i samego trenera Akademików, wyniki sparingów byłyby zupełnie inne, gdyby nie liczne problemy z kontuzjami. Dodatkowo na tygodniowym zgrupowaniu w Rewalu większość graczy zatruło się jedzeniem i przez parę dni było pod kroplówką.

Kłopotem Polpharmy wydaje się być słaba dyspozycja Tony'ego Weedena. Amerykanin przyzwyczaił wszystkich kibiców w Polsce do efektownych akcji, celnych rzutów dystansowych ze znacznie dalszej odległości niż 6,75 m. Mimo że 28-latek został okrzyknięty bohaterem spotkania z Asseco Prokomem Gdynia, ponieważ zdobył najważniejszy punkt w meczu, który okazał się jego jedynym, to jego forma pozostawia wiele do życzenia. Bronić Amerykanina może fakt, iż dołączył on stosunkowo niedawno do zespołu i dopiero aklimatyzuje się w nowym otoczeniu.

Koszalinianie swoją grę opierają na graczach podkoszowych - Lekiciu, Bigusie i Reese'ie. Problemem mogą być rzuty trzypunktowe, chociaż dwójka Marcin Dutkiewicz i Marshall Strickland nieraz udowodniła, że potrafią wziąć na siebie zdobywanie punktów dystansowych. Nieco inaczej niż w Górniku Wałbrzych wykorzystywany jest Amerykanin JJ Montgomery. Silny fizycznie skrzydłowy w Koszalinie jest raczej graczem, który ma pilnować najlepszych strzelców rywali. Oczywiście, w ofensywie świetnie radzi sobie pod koszami, gdzie walczy z dużo wyższymi od siebie zawodnikami. Można więc przypuszczać, że były gracz Górnika Wałbrzych będzie pilnował najgroźniejszego w Polpharmie Starogard Gdański Michaela Hicksa.

Obydwie drużyny grały przeciwko sobie na turnieju w Słupsku, wówczas górą byli zawodnicy trenera Sretenovicia 81:74. Koszalinianie wówczas grali zaledwie z jednym graczem podkoszowym (Rafał Bigus), a patrząc na styl gry Akademików, to było spore osłabienie. Dlatego w sobotnim meczu gospodarze będą starali się zdobywać jak najwięcej punktów spod kosza, gdyż w Polpharmie wśród wysokich zawodników są Jeremy Simmons i Adam Metelski. Natomiast starogardzianie będą niezwykle groźni na dystansie - Michael Hicks, Grzegorz Arabas, Ivan Koljević, Brian Gilmore i Tony Weeden.

Przed meczem powiedzieli:

George Reese, skrzydłowy AZS Koszalin: Polpharma jest dobrym przykładem drużyny, która nie pokazała swojego prawdziwego oblicza w meczach przedsezonowych. Myślę, że z każdym dniem grają lepiej, są bardziej pewni siebie. W dodatku wygrali z nami w turnieju w Słupsku, a to także daje im sporo przewagi, jednak my wtedy graliśmy bez Marko Lekicia, Grzegorza Surmacza i Mateusza Jarmakowicza. Gdy spojrzymy jeszcze na Superpuchar Polski, to wiemy, iż jest to drużyna niezwykle groźna. Liczę, że w sobotnim spotkaniu pomogą nam  fani, którzy nieraz przyczyniali się do wygranych meczów.

Tomasz Herkt, trener AZS Koszalin:  Polpharma nie najlepiej prezentowała się w okresie przygotowawczym, a w poniedziałek zdobyła Superpuchar Polski. Pokazali się wtedy z jak najlepszej strony. My możemy być zadowoleni, że zagraliśmy z nimi mecz w Słupsku, dlatego, że mając wtedy sporą absencję graczy podkoszowych (nie grali Lekić, Jarmakowicz i Surmacz) - mieliśmy tylko jednego zawodnika w rotacji. Udało nam się być w grze przez całe spotkanie. Gdybyśmy nie grali tego meczu, to moglibyśmy powiedzieć, że Polpharma wygrała Superpuchar i nie mamy z nią szans, a tak możemy być pewni, że grając u siebie walczymy o zwycięstwo.

Zoran Stretenović, trener Polpharmy Starogard Gdański: To będzie inny mecz niż tydzień temu w sparingu. To otwarcie sezonu - AZS będzie się chciał pokazać przed swoimi kibicami. Teraz na pewno będą chcieli wygrać ze zdobywcami Superpucharu. My musimy potwierdzić, że mecz z Asseco Prokomem nie był przypadkowy. Do każdego meczu podchodzimy tak, aby go wygrać. Ciągle brakuje nam środkowego, nie gramy jeszcze tak, jak bym tego chciał. Bardzo męczymy się w ataku. Musimy bronić w tym spotkaniu zespołowo, bo AZS ma sporą przewagę pod koszami.

Ivan Koljević, rozgrywający Polpharmy Starogard Gdański: Zagraliśmy z nimi ostatnio w sparingu. To był ciężki mecz. Wtedy jednak ciągle nie pokazywaliśmy wszystkiego na co nas stać. Oni pewnie też nam wszystkiego nie ujawnili. W swojej hali będą szczególnie groźni. Będziemy starali się zagrać jak najlepiej i wygrać ten mecz. Jeśli zagramy z takim podejściem jak dzisiaj, to wynik przyjdzie sam.