Kwiatkowski: Nagroda cieszy
fot. Andrzej Romański

,

Lista aktualności

Kwiatkowski: Nagroda cieszy

- To na pewno miła nagroda, ale szczerze mówiąc nie było zbyt dużej konkurencji. Dziennikarze wybierali tylko pomiędzy mną a moim klubowym kolegą Alanem Czujkowskim. Jednak to nie zmienia faktu, że taka nagroda jest czymś bardzo miłym i pozostaje mi się z niej cieszyć - mówi Michał Kwiatkowski, który został wybrany najlepszym młodym graczem w ekstraklasie w sezonie 2010/11.

,

Rafał Juć: Został Pan wybrany przez Tauron Basket Ligę jako najlepszy młody gracz w sezonie 2010/11. Jak odebrał Pan to wyróżnienie?

Michał Kwiatkowski: Właśnie się o tym dowiedziałem. To wyróżnienie traktuję jako docenienie mojej ciężkiej pracy w zakończonym już sezonie, jak i motywację do kolejnych treningów by doskonalić moją grę. To na pewno miła nagroda, ale szczerze mówiąc nie było zbyt dużej konkurencji. Dziennikarze wybierali tylko pomiędzy mną a moim klubowym kolegą Alanem Czujkowskim. Jednak to nie zmienia faktu, że taka nagroda jest czymś bardzo miłym i pozostaje mi się z niej cieszyć.

Sezon 2010/11 był dla Pana pierwszym w ekstraklasie. Jak więc ocenia Pan swoją grę?

Ciężko mi powiedzieć. Muszę jednak przyznać, że przeplatałem dobre mecze z gorszymi, brakowało mi ustabilizowania formy. Jednak biorąc pod uwagę, że debiutem w Tauron Basket Lidze to nie było tak źle. Mam nadzieję, że z każdym rokiem moja gra będzie lepsza.

Tak więc czego nauczył się Pan dzięki tej rocznej rywalizacji w najlepszej lidze w Polsce?

Przede wszystkim nabrałem sporo doświadczenia. Miałem okazję podglądać ogranych już w ekstraklasie zawodników nie tylko na meczach, ale i treningach. Przez to widzę teraz, że gram mądrzej. Cieszę się, że przez cały sezon mogłem uczyć się od takich graczy jak Darnell Hinson, Marcin Nowakowski czy Kamil Łączyński, ale tak naprawdę każdy zawodnik był dla mnie inspiracją.

Jest Pan młodym, wciąż rozwijającym się zawodnikiem. Nad czym chce więc Pan jeszcze pracować?

Szczerze mówiąc chciałbym poprawić jeszcze wszystkie moje koszykarskie umiejętności i ciągle się rozwijać. Najbardziej jednak zależy mi na poprawie rzutu.

Wojciech Kamiński z Polonii Warszawa ma etykietę świetnego trenera dla młodych koszykarzy. Jak się Panu z nim pracowało?

Naprawdę bardzo dobrze. Współpraca z trenerem Kamińskim układała się świetnie. Miałem okazję dzięki trenerowi wiele się nauczyć.

Czy ma Pan jakiegoś ulubionego gracza na którym stara się wzorować?

Nie, nie ma takiego gracza. Staram się oglądać wielu rozgrywających i wyciągać z ich gry najbardziej interesujące mnie aspekty.

Zapamiętał Pan może jakiegoś rywala przeciwko któremu grało się Panu najtrudniej?

Ciężko powiedzieć. W każdym zespole grali sami bardzo dobrzy zawodnicy. Wyróżniłbym jednak Torey’a Thomasa z PGE Turowa Zgorzelec i Stanley’a Pringle z Siarki, który jest niezwykle szybki. Trudno grało mi się też kryjąc Daniela Ewinga. Muszę jednak przyznać, że w polskiej ekstraklasie każdy zespół ma dobrych rozgrywających, a gra przeciwko nim była dla mnie zawsze cenną lekcją.

Grał Pan nie tylko w ekstraklasie, ale i w II lidze, a także walczył z barwach Polonii w mistrzostwach Polski do lat 20. Pod koniec rozgrywek można było już odczuć zmęczenie?

W ostatnich meczach sezonu dało się już w nogach odczuć zmęczenie, ale nigdy nie narzekam. Po sezonie miałem już kilka dni odpoczynku i jestem znów gotów do ciężkiej pracy w te wakacje. Teraz będę jechał na kadrę Polski do lat 20 i chcę dostać się do reprezentacji na mistrzostwa Europy U20. Wracając jednak do pytania to uważam, że bardzo dobrze, że miałem tyle okazji do grania, bo dzięki temu mogłem się sprawdzić na boisku. Każde spotkanie jest dla mnie możliwością nauczenia się czegoś nowego.

Jakie ma Pan plany na kolejny sezon?

Mam wciąż ważny kontrakt z Polonią, dlatego w przyszłym sezonie nadal będę występował w Warszawie.

Na koniec chciałem zapytać czy ma Pan jakieś swoje koszykarskie marzenie? Co chciałby Pan osiągnąć w swojej karierze?

Wiadomo, moim marzeniem - jak wszystkich młodych graczy - jest gra w NBA. Chciałbym też spróbować kiedyś swych sił w Eurolidze. Zobaczymy jak potoczy się moja kariera.