Energa Czarni - kto najlepszy w play-off?
fot. Andrzej Romański

,

Lista aktualności

Energa Czarni - kto najlepszy w play-off?

Który ze słupskich zawodników najbardziej zmobilizował się na fazę play-off? Komu udało się pomóc załatać lukę po kontuzjowanym Cameronie Bennermanie? Kto miał największy wkład w awans do półfinału? Z pomocą przychodzą statystyki.

Oczywiście pierwszą kwestią, jaką należy poruszyć analizując występy w play-off Energi Czarnych, to sprawa zastąpienia Camerona Bennermana. Amerykanin, który był najlepszym strzelcem słupszczan w sezonie zasadniczym, z powodu kontuzji nie jest w stanie pomóc swojej drużynie w walce o medale. Mimo to, Energa Czarni poradzili sobie w ćwierćfinale bez swojego lidera, a odpowiedzialność za zdobywanie punktów wzięli na siebie William Avery, Jerel Blassingame oraz Mantas Cesnauskis.

Największy progres w odniesieniu do sezonu zasadniczego zanotował oczywiście Avery, który przed play-off zdołał wystąpić w zaledwie dwóch spotkaniach swojego zespołu (średnio 9 minut, 1 punkt, 1,5 asysty, 2 straty na mecz), . W rywalizacji z Polpharmą Amerykanin zdobywał dla Energi Czarnych średnio 9,3 pkt. oraz 2,3 as. na mecz, grając średnio przez niecałe 20 minut. Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że Avery w czterech spotkaniach ćwierćfinału tylko raz stracił piłkę.

Z kolei Cesnauskis z Blassingame’em doskonale się uzupełnili, choć w dwumeczach rozgrywanych we własnej hali i Starogardzie zaprezentowali się zgoła odmiennie. Pierwszy z nich w Słupsku zdobywał dla Energi Czarnych 14,5 pkt. na mecz (na wyjeździe 4,5 pkt), natomiast drugi w wyjazdowych spotkaniach aż 23 pkt (10,5 we własnej hali). Mimo nierównej formy rzutowej obu graczy, suma zdobywanych przez nich punktów niezależnie od miejsca rozgrywania meczu była podobna.

Blassingame w całej serii wyróżnił się przede wszystkim skutecznością w rzutach z dystansu, które dotychczas nie były jego silną stroną. Rozgrywający Energi Czarnych w całej serii ćwierćfinałowej trafił aż 8 z 13 trójek (w tym 7/9 na wyjeździe), co przy jego skuteczności w sezonie zasadniczym na poziomie niecałych 30% jest imponującym wynikiem. Więcej rzutów oddawanych przez filigranowego Amerykanina ma swoje odzwierciedlenie w ilości notowanych przez niego asyst, których w play-off ma o prawie dwie mniej na mecz, niż w sezonie zasadniczym. Blassingame w tej części sezonu jest liderem drużyny również pod względem wskaźnika eval, który w jego przypadku wynosi aż 17,5.

Siłą Energi Czarnych w rywalizacji z Polpharmą miała być gra wysokich zawodników słupskiej drużyny. Ale Zbigniew Białek tylko w pierwszych dwóch meczach zagrał dobrze, a Ermin Jazvin nie radził sobie w walce z szybkimi podkoszowymi starogardzian. Bośniacki środkowy słupszczan w play-off zdobywał średnio mniej o 3,5 pkt. i 2 zb. na mecz niż w sezonie zasadniczym, a ponadto trafiał ze skutecznością niższą o prawie 10%.

Jednak w tej części sezonu doskonale radzi sobie najskuteczniejszy w rzutach z gry zawodnik Tauron Basket Ligi – Paweł Leończyk. Przeciwko swojej byłej drużynie skrzydłowy w play-off zdobywał średnio o 2 punkty więcej, legitymując się niesamowitą skutecznością aż 72,7% za 2 punkty i 85% z linii rzutów wolnych. Progres w stosunku do sezonu zasadniczego odnotował także Bryan Davis. Amerykanin choć grał krócej niż wcześniej, ale nie przeszkodziło mu to w nieco większych zdobyczach punktowych – w porównaniu do drugiej rundy TBL środkowy zdobywał o ponad 2 pkt. więcej na mecz. Warte uwagi jest również to, że Davis w serii z Polpharmą miał aż półtora bloku w każdym spotkaniu.

Świetnie w play-off radzi sobie również  weteran polskiej koszykówki, Wojciech Szawarski. Skrzydłowy Energi Czarnych niemal podwoił swoje zdobycze punktowe (z 4 pkt. do 7,26 pkt.), a także znacznie lepiej wykonywał rzuty z dystansu, które są jego specjalnością. W serii z Polpharmą Szawarski trafiał za trzy punkty ze skutecznością 62,5%. O połowę z kolei spadła średnia zdobywanych punktów przez innego weterana, Krzysztofa Roszyka, ale niecelne rzuty słupski obrońca nadrabiał bardzo dobrą grą w defensywie przeciwko Michaelowi Hicksowi.