Energa Czarni przed ćwierćfinałem
fot. figurski.com.pl

,

Lista aktualności

Energa Czarni przed ćwierćfinałem

Słupszczanie w pierwszej rundzie play-off zmierzą się z Polpharmą Starogard, a przewaga parkietu będzie po ich stronie. Mimo to zawodnicy Energi Czarnych spodziewają się trudnej serii.

Energa Czarni byli największą niespodzianką ligi nie tylko pierwszej, ale i drugiej rundy. Tylko, że o ile po pierwszej serii spotkań słupszczanie zbierali same pochwały, a w ich grze trudno było doszukać się jakichkolwiek niedoskonałości, o tyle druga część sezonu w ich wykonaniu była fatalna. Energa Czarni po pierwszej rundzie mieli na swoim koncie aż 10 zwycięstw, jednak w drugiej dołożyli do nich zaledwie cztery i na własne życzenie zespół Dainiusa Adomaitisa znalazł się dopiero na czwartym miejscu w tabeli.

Trudno jest określić, w jakiej aktualnie dyspozycji znajdują się słupscy koszykarze i czy zespół powrócił, bądź w najbliższym czasie powróci do swojej formy z pierwszej części sezonu. Ostatnie spotkania Energi Czarnych to ogromne wahania ich formy, jednak od wygranej we własnej hali z Asseco Prokomem wydaje się, że słupszczanie się odbudowują. Tuż przed startem play-off jest to dobra wiadomość dla kibiców tego zespołu.

Niestety, przedostatnie spotkanie sezonu zasadniczego z Anwilem nie przyniosło Enerdze Czarnym niczego dobrego. Nie dość, że słupszczanie przegrali, zmniejszając swoje szanse na wyższą pozycję, to przede wszystkim stracili swojego lidera, Camerona Bennermana, który naderwał więzadło w kolanie. Energa Czarni do końca rozgrywek będą musieli radzić sobie bez niego, co w znacznym stopniu wpłynęło na zmiany w rotacji trenera Adomaitisa.

- Stanowimy drużynę, a koszykówką jest grą zespołową, więc brak jednego zawodnika, nawet najlepszego, nie może zawalić całej gry. Teraz każdy musi wziąć trochę więcej odpowiedzialności na siebie, chłopcy muszą podzielić ją między sobą - mówi trener słupskiego zespołu. - Wystarczy, że każdy z nas weźmie na siebie po półtora punktu, które normalnie dałby Cameron. Nie będzie to przecież jakiś wielki wyczyn i na pewno sobie poradzimy - dodaje skrzydłowy Zbigniew Białek.

Jednak do całkowitego wypełnienia luki po Bennermanie niezbędna będzie również dobra postawa Williama Avery’ego, który dotychczas nie zachwycił. A należy pamiętać, że słupszczanie stracili nie tylko 15 punktów na mecz od swojego najlepszego strzelca, które może dać, jak wspomina Białek, kilku zawodników, ale przede wszystkim świetnego defensora, dla którego zastępstwo nie jest już tak oczywiste. A w przypadku rywalizacji z Michaelem Hicksem czy Kamilem Chanasem obrona będzie podstawą.

Przed rozpoczęciem serii z Polpharmą wszyscy słupszczanie są zgodni, że będzie to trudna i wymagająca rywalizacja. - Pracujemy nad koncentracją, aby nie zdarzały nam się już jej wahania. Tak naprawdę do pierwszego spotkania ćwierćfinału przygotowujemy się jak do każdego innego meczu, ale wszyscy mają świadomość, że to już play-off i czuć znacznie większe skupienie - mówi środkowy Energi Czarnych Ermin Jazvin. - Ważne będzie to, abyśmy poradzili sobie z naszymi rywalami zarówno pod względem siłowym, jak i kondycyjnym, by utrzymać najwyższy poziom gry przez kilka spotkań z rzędu - dodaje.

Dla słupskiego zespołu bardzo ważna będzie postawa m.in. właśnie bośniackiego środkowego, ponieważ w rywalizacji z Polpharmą na pozycjach podkoszowych zarysowuje się przewaga Energi Czarnych. W ostatnich dwóch spotkaniach mieli oni w sumie aż o 31 zbiórek więcej od swoich rywali, a wspomniany Jazvin oraz Bryan Davis z meczu na mecz grają coraz lepiej. Wspierani przez najskuteczniejszego w lidze w rzutach za 2 punkty Pawła Leończyka oraz groźnego z każdej pozycji Białka stanowią bardzo silny, podkoszowy kwartet.

- To jest play-off. Z każdym dniem rozpoczyna się nowa gra i trzeba walczyć w każdym meczu, nie patrząc na wynik serii - zapowiada trener Energi Czarnych. – Bardzo istotna w rywalizacji z Polpharmą będzie koncentracja od pierwszej do ostatniej sekundy każdego spotkania. Poza tym każdy musi sumiennie wykonać swoją pracę, robiąc to, co potrzebuje drużyna, a on potrafi najlepiej, nie wymyślając niepotrzebnie jakichś nowych rzeczy - dodaje Dainius Adomaitis.

- Najważniejsza dla losów tej serii będzie nasza obrona, ponieważ z Polpharmą nie wygramy otwartą grą w ataku. Musimy w defensywie zaprezentować się najlepiej, jak tylko potrafimy i wtedy o wynik będę spokojny - podsumowuje szkoleniowiec słupskiego zespołu.