Stanley Pringle (24 lata, 182 cm) jest podstawowym rozgrywającym beniaminka Tauron Basket Ligi. Po odejściu z drużyny Kevina Goffneya jest zaraz za Louisem Truscottem, drugim strzelcem drużyny ze średnią 12,3 punktu na mecz. Zawodnik doznał skręcenia kostki w ubiegłą niedziele, w meczu przeciwko AZS Koszalin. Zawodnik ten często decyduję o obliczu gry Siarki. Jeśli ma dobry dzień, to wtedy sam potrafi ciągnąć grę całej drużyny. Pringle przechodzi od poniedziałku rehabilitacje, która będzie trwała najprawdopodobniej do przyszłego tygodnia.
Trener Siarki Bogdan Pamuła przed niedzielnym meczem z Kotwicą na pewno będzie miał duży problem. Po kontuzji Pringle’a, w zasadzie jedynym zawodnikiem, który może występować na pozycji rozgrywającego jest Michael Deloach. Jednak zawodnik ten ostatnio grał na pozycji rzucającego. Zresztą bardzo dobrze tam się sprawdzał, notując w kilku ostatnich meczach zdobycze ponad dwudziestopunktowe.
- Fatum kontuzji cały czas nad nami jest. Teraz zostaliśmy bez klasycznego rozgrywającego. Zmianie więc będzie musiała ulec rotacja drużyny. Nie wiadomo jak to wpłynie na postawę zespołu w niedziele, przeciwko Kotwicy – opisuje całą sytuacje trener Pamuła.