Dylewicz: Marzymy o drugim miejscu
fot. figurski.com.pl

,

Lista aktualności

Dylewicz: Marzymy o drugim miejscu

- Naprawdę bardzo ciężko było nam trafić do kosza, ale pokazaliśmy charakter, wolę walki do końca - mówił po wygranym meczu z Anwilem kapitan Trefla, Filip Dylewicz.

,

Jędrzej Szerle: Po efektownym zwycięstwie nad Energą Czarnymi teraz bardzo trudny mecz z Anwilem.

Filip Dylewicz: Tak, pokazaliśmy, że te dwa poprzednie mecze, szczególnie w Słupsku, nie były przypadkowe. Zagraliśmy naprawdę bardzo dobre zawody w drugiej połowie, mimo fatalnej skuteczności w pierwszych dwóch kwartach. Naprawdę bardzo ciężko było nam trafić do kosza, ale pokazaliśmy charakter, wolę walki do końca i odnieśliśmy niezwykle istotne zwycięstwo dla naszego zespołu i kibiców oczywiście.

Kolejny raz potwierdza się, że w meczach z Anwilem Trefl może na Pana liczyć.

- Myślę, że w takich meczach Trefl może liczyć na wszystkich swoich zawodników. Ja po prostu jestem jednym z wielu elementów tego zespołu, który stara się pomóc w odniesieniu tych sukcesów. Początek miałem bardzo słaby, tak jak większość z naszego zespołu, ale cieszę się, że w takich ważnych momentach dałem sobie radę i zdobyłem istotne punkty.

Podobnie jak w meczu w półfinale Pucharu Polski Trefl miał ogromny problem z zatrzymaniem Paula Millera.

- No rzeczywiście Paul pokazał kawał dobrej roboty. Zagrał bardzo dobre zawody. Podobnie jak w meczu Pucharu Polski w zasadzie zdominował walkę podkoszową. Pokazał, że jest wszechstronnym graczem - gra nie tylko tyłem do kosza, ale również przodem - i w pierwszej połowie mieliśmy bardzo duże problemy z zatrzymaniem tego gracza.

Zwycięstwo Trefla nad Anwilem i porażka Polpharmy z Kotwicą spowodowała, że Trefl ma bardzo dobrą sytuację w tabeli, a miejsce w pierwszej czwórce praktycznie zapewnione.

- Tak, bardzo nas to cieszy. Natomiast gramy o to, żeby wygrać wszystkie pozostałe mecze i nie tylko myśleć o czwórce, ale również piąć się wyżej. Marzymy o trzecim miejscu, marzymy nawet o drugim, ale to wszystko zweryfikuje przyszłość. Mam nadzieję, że nam się uda.

Przed Treflem spotkanie z nieprzewidywalną Polonią Warszawa. Ciężko będzie zatrzymać Hardinga Nanę?

- Myślę, że ciężko będzie zatrzymać większość zawodników Polonii, szczególnie w Warszawie. Polonia pokazała, że u siebie na boisku jest niezwykle groźnym zespołem, mimo tego, że w tabeli jest troszeczkę niżej. Drużyna trenera Kamińskiego udowodniła w tym sezonie, że jest czarnym koniem tych rozgrywek, że jest w stanie zwyciężyć z każdym. Także jedziemy w pełni skoncentrowani, nie możemy spocząć na laurach tych ostatnich spotkań. Gramy ze wszystkimi na 100 procent, na poważnie, ponieważ to zwycięstwo nad Polonią kolejny raz nas przybliży do upragnionej trójki, a nawet dwójki.