Rajewicz: Będziemy walczyć
fot. Marcin Radzimowski

,

Lista aktualności

Rajewicz: Będziemy walczyć

- Myślę, że dziś wcale nie byliśmy dużo gorsi od Polonii. W pierwszej połowie graliśmy jak równy z równym. Zawaliliśmy jednak trzecią kwartę i to odbiło się na wyniku. Ogromna szkoda. Na pewno będziemy walczyć w następnych meczach - zapowiada środkowy Siarki Rafał Rajewicz po przegranym meczu z Polonią Warszawa.

,

Rafał Juć: Jak skomentowałby Pan to spotkanie? Sądząc po wyniku nie możecie być chyba zadowoleni z Waszej postawy przeciwko Polonii?

Rafał Rajewicz: Zawaliliśmy kompletnie drugą połowę, przede wszystkim w defensywie. Pozwoliliśmy Polonii na łatwe rzuty, a do tego kiepsko broniliśmy ich akcje dwójkowe z zasłoną. Do tego sami nie potrafiliśmy wykończyć naszych akcji w ataku. Drugą połowę zagraliśmy naprawdę kiepsko i przez to wynik jest tak dla nas niekorzystny.

W okienku transferowym przeniósł się Pan z Zielonej Góry do Siarki Tarnobrzeg, gdzie stał się Pan graczem pierwszej piątki. Jak oceniłby Pan swoją postawę?

- Jestem naprawdę zadowolony przede wszystkim z ilości minut, które spędzam na boisku. Co do mojej postawy - ciągle szukam jakiś mankamentów i przyznam, że naprawdę może być lepiej. Nie jestem zadowolony z mojej skuteczności z gry i w przyszłości postaram się to poprawić. Chcę dawać Siarce jak najwięcej, bo dla mnie liczy się przede wszystkim wynik drużyny, a nie popisy indywidualne.

Zastanawiał się już Pan może nad przyszłym sezonem? Gdzie chciałby Pan go spędzić?

- Mam już podpisany kontrakt na przyszły sezon z Zastalem Zielona Góra. Po sezonie na pewno porozmawiam z prezesem klubu i jeśli będzie widział dla mnie miejsce w składzie to tam zostanę. Jeśli nie, to liczę, że będzie możliwość pójścia na wypożyczenie do innej drużyny.

Mimo wzmocnień wciąż przegrywanie i macie już tylko matematyczne szanse na utrzymanie. Jakie są więc nastroje w Siarce?

- Wciąż staramy się grać jak najlepiej. Chcemy choćby dla nas samych zwyciężyć. Myślę, że dziś wcale nie byliśmy dużo gorsi od Polonii. W pierwszej połowie graliśmy jak równy z równym. Zawaliliśmy jednak trzecią kwartę i to odbiło się na wyniku. Ogromna szkoda. Na pewno będziemy walczyć w następnych meczach.