Kosma Zatorski: Jak Pan ocenia dzisiejsze spotkanie?
Eddie Miller: Myślę, że stworzyliśmy emocjonujące widowisko. Oba zespoły grały twardo i walczyły do samego końca. To był mecz, który musieliśmy wygrać. Do tej pory nie mieliśmy szczęścia w końcówkach, dzisiaj nam się jednak udało.
W pierwszej połowie wychodziło wam na boisku niemal wszystko. Co stało się z grą PGB Basketu w trzeciej kwarcie?
- Zaczęliśmy zbyt łatwo tracić piłkę, z czego skrzętnie skorzystali przeciwnicy. Zastal miał okazje do kontr i zdobywał łatwe punkty. Dzięki naszym stratom powrócili do gry.
Jak ocenia Pan zespół Zastalu?
- To świetny zespół, który wielu znakomitych zawodników. Dobra kombinacja niskich i wysokich zawodników. Dzisiaj jednak my byliśmy górą. Myślę jednak, że oba zespoły zasługują na to, aby zagrać w play-offach.
Przeciwko Zastalowi rzucił Pan siedem razy za trzy. Zdarzyło się to Panu wcześniej?
- Nie jestem pewien, być może był to pierwszy raz. Przyznaje jednak, że czułem dziś się znakomicie.
Startował Pan w konkursie trójek w Meczu Gwiazd w Kaliszu i nie był to rewelacyjny występ. Może Pan porównać tamte zmagania i dzisiejszy mecz?
- Nie jestem w stanie [śmiech]. Mogę jednak z całą pewnością stwierdzić, że jestem lepszym strzelcem w meczowych sytuacjach!