Jędrzej Szerle: Polpharma ma w tym sezonie patent na wygrywanie z Anwilem? To już jej trzecie zwycięstwo w tym sezonie.
Andrzej Pluta: Nie wiem, to trzeba by Polpharmę pytać, nie mnie.
W połowie czwartej kwarty wydawało się, że Anwil wyjdzie na prowadzenie, jednak się nie udało. Czego zabrakło?
- Czegoś musiało zabraknąć. Walczyliśmy, ale za duża przewaga była żeby ją odrobić. Ten mecz mi przypomina ostatnie spotkanie z Polpharmą.
Mimo przegranej Anwil pokazał się z dobrej strony. Czy zespół ostatecznie wyszedł z kryzysu?
- Myślę, że na pewno gramy lepiej, ale brakowało nam takiego sukcesu, który by nas uskrzydlił i popchnął do przodu.
Zabrakło drużynie Pańskich trójek? Jak oceni Pan swoją postawę w turnieju finałowym?
- Myślę, że dzisiaj i wczoraj zagrałem pozytywnie. Nie tylko trójki się rzuca. Rzuca się także za dwa, a nie wszyscy zawsze wiedzą, że Andrzej Pluta tak rzuca. Dlatego trzeba grać zespołową koszykówkę.
Przed Anwilem łatwiejsze mecze z Zastalem, Siarką i PBG Basketem. Czy włączycie się do walki o zajęcie miejsca w najlepszej czwórce przed play-off?
- Na pewno. Jeżeli ktoś jest profesjonalistą i sportowcem, to musi walczyć zawsze i myślę, że będzie lepiej.