Puchar Polski: Polpharma lepsza od mistrza!
fot. figurski.com.pl

,

Lista aktualności

Puchar Polski: Polpharma lepsza od mistrza!

Po niezwykle zaciętym pojedynku Polpharma została drugim finalistą Pucharu Polski pokonując Asseco Prokom 67:66.

,

Polpharma przedłużyła passę zwycięstw i w niezwykle dramatycznych okolicznościach zrewanżowała się Żółto-Niebieskim za ligową porażkę w Gdyni. Dzięki tej wygranej Kociewskie Diabły w finale Pucharu Polski zmierzą się z Anwilem.

Asseco Prokom konsekwentnie popełnia te same błędy i szybko traci punkty w początkach kwart. Tak było i tym razem, a w siódmej minucie przy sześciopunktowej stracie trener Tomas Pacesas zmuszony był poprosić o czas. Krótka przerwa nie zmieniła jednak obrazu gry, a Polpharma dzięki świetnej grze Roberta Skibniewskiego (15 punktów) do końca kwarty nie utraciła prowadzenia. Drugą część meczu można śmiało nazwać pojedynkiem między Tommym Adamsem a Polpharmą. Nowy gracz Asseco Prokomu zdobył w całym meczu 24 punkty i głównie dzięki jego świetnej grze Polpharma na piętnastominutową przerwę schodziła prowadząc jedynie pięcioma punktami.

Druga połowa pokazała z jakim zaangażowaniem oba zespoły grają o zwycięstwo. Choć przełożyło się to na liczbę fauli i mniejszą płynność gry, to kibice z całą pewnością doceniali walkę o każdą piłkę. Skuteczna gra Ratko Vardy (osiem punktów, cztery zbiórki) i Piotra Szczotki (siedem punktów i sześć zbiórek) doprowadziła do remisu 50:50 pod koniec kwarty, jednak ponownie dzięki Skibniewskiemu to Polpharma prowadziła przed ostatnią częścią spotkania.

Horror czwartej kwarty z pewnością na długo zapamiętają kibice obu drużyn. Prowadzenie zmieniało się w oka mgnieniu, trzech zawodników - Kirk Archibeque (pięć punktów, sześć zbiórek), Szczotka i Adam Hrycaniuk (cztery punkty) - musiało opuścić parkiet za pięć przewinień, a zdenerwowani trenerzy wykorzystywali przerwy na żądanie. Kiedy na pięć i pół sekundy przed końcem meczu rzut z półdystansu trafił niezastąpiony Adams i Asseco Prokom wyszedł na jednopunktowe prowadzenie, wydawało się, że Polpharma nie odrobi straty. Jednak świetny Deonta Vaughn trafił spod kosza, a Adams nie miał szans zdobyć punktów z rozpaczliwego rzutu z rogu parkietu i to zespół ze Starogardu mógł się cieszyć ze zwycięstwa.

- Możemy się tylko cieszyć, możemy być z siebie dumni, że nie poddaliśmy się, kiedy Prokom wyszedł na prowadzenie. Jutro finał, walczymy dalej - cieszył się rozgrywający Polpharmy Robert Skibniewski.

Polpharma - Asseco Prokom 67:66. Kwarty: 22:16, 17:18, 15:17, 13:15.

Polpharma: Skibniewski 15, Vaughn 14, Mirković 12, Gilmore 9, Cielebąk 6, Chanas 5, Archibeqe 5, Metelski 1, Dutkiewicz 0.

Asseco Prokom: Adams 24, Widenow 9, Eldridge 8, Varda 8, Szczotka 7, Hrycaniuk 4, Ewing 2, Łapeta 2, Burrell 2, Kostrzewski 0, Witka 0.

Pełne statystyki | Zapis konferencji prasowej | Rozmowa z Tommym Adamsem | Galeria zdjęć