Przed Final Four: Anwil czy Trefl?
fot. Andrzej Romański

,

Lista aktualności

Przed Final Four: Anwil czy Trefl?

Nie minęły jeszcze emocje po ćwierćfinałowych zwycięstwach Anwilu Włocławek i Trefla Sopot, a oba zespoły już w piątek o godzinie 17 (transmisja w TV PLK) zmierzą się w Gdyni w półfinale Pucharu Polski, inaugurując turniej finałowy.

,

W Final Four wystąpią wszyscy półfinaliści play-off z poprzedniego sezonu Tauron Basket Ligi. Jednak w meczach półfinałowych zagrają zespoły, które nie miały okazji walczyć na finiszu ubiegłorocznych rozgrywek.

Droga Anwilu do turnieju Final Four była dość krótka, włocławianie przystąpili do rozgrywek dopiero w ćwierćfinale, z powodu występów w europejskich pucharach. Tam bez najmniejszych problemów pokonali Kotwicę Kołobrzeg 99:78. Trener Emir Mutapcic od samego początku mógł być zadowolony z postawy swoich graczy, którzy zdominowali rywali, prowadząc w pewnym momencie nawet 25 punktami. Aż sześciu graczy zdobyło więcej niż 10 punktów, a najskuteczniejsi byli Chris Thomas (16) oraz Andrzej Pluta i Łukasz Majewski (po 15). Coraz lepiej prezentuję się także Seid Hajrić, który rozgrywał dopiero drugi mecz w barwach Anwilu po tym jak wrócił do klubu po ponad 3-letniej przerwie.

Niepowodzenia w pucharze EuroChallenge, gdzie Trefl przegrał w eliminacjach z Dexią Mons-Hainaut sprawiło, że droga do turnieju finałowego była dużo bardziej wyboista dla sopocian. Podopiecznie Karlisa Muiznieksa musieli walczyć w dwóch rundach pucharowych, rozgrywkach grupowych oraz w środowym ćwierćfinale z Turowem Zgorzelec.

O ile Anwil w swoim meczu był faworytem, zdecydowanie nie można było powiedzieć tego o Treflu, który wobec swojej słabszej formy oraz udanych występów Turowa w ostatnich meczach, kiedy zgorzelczanie pokonali min. Asseco Prokom oraz Energę Czanych nie był pewniakiem tego pojedynku. Sopocianie zagrali jednak jedno z najlepszych spotkań w sezonie pokonując rywali 89:81. Do wygranej zespół poprowadził Adam Waczyński, zdobywając 27 punktów trafiając aż siedem trójek. - Wzrastająca waga meczów działa na mnie pozytywnie mobilizująco, mam nadzieję że w następnych meczach będę grał jeszcze lepiej. - mówił rzucający Trefla.

- Na resztę drużyny coraz większa stawka spotkań, kiedy mamy tylko jeden mecz i nie ma drugiej szansy, również działa pozytywnie, w meczu z Turowem było widać zupełnie inne podejście do całego zespołu i zapewne będzie też tak w kolejnym spotkaniu. - dodał Adam Waczyński.

Występy w ostatnich tygodniach, kiedy drużyna z Sopotu oraz z Włocławka notowały krótsze jak i dłuższe serie porażek, także schodzą na dalszy plan. Możemy spodziewać się emocjonującego pojedynku, w którym obu drużynom będzie zależało na sukcesie i zarówno Trefl jak i Anwil, który nie wygrał w Pucharze Polski od 2007 roku (łącznie zwyciężał czterokrotnie w tych rozgrywkach), będą miały świadomość tego, że nie można pozwolić sobie na porażkę, która zamyka drogę do wielkiego finału.

Zespoły miały okazję zmierzyć się już w tym sezonie w TBL. Na początku grudnia Trefl pokonał we Włocławku Anwil 79:84. Bohaterem spotkania był jak zawsze skuteczny w meczach z Anwilem Filip Dylewicz, który 24 punkty oraz zanotował 10 zbiórek. - Już raz graliśmy z Anwilem, ale to był inny zespół, zawodników personalnie znamy, ale musimy przypomnieć sobie zagrywki i wtedy myślę mamy szansę pokonać rywali i awansować do finału. - zakończył Adam Waczyński.

Półfinałowy mecz Pucharu Polski pomiędzy Treflem Sopot a Anwilem Włocławek odbędzie się w Gdyni w piątek o godzinie 17. Transmisję ze spotkania przeprowadzi TV PLK (na stronie PLK.pl i rozgrywki.pzkosz.pl) od godziny 16.50.