,

Lista aktualności

EuroPuchar: Bez szans

Anwil Włocławek przegrał piąty mecz w EuroPucharze. Najmniejszych szans wicemistrzowie Polski nie dała Alba Berlin, która zwyciężyła włocławian na własnym parkiecie 92:73. Z bilansem 0-5 Anwil jest ostatni w tabeli grupy H.

,

Przed piątym spotkaniem Anwilu Włocławek w EuroPucharze wiadomym było, że wicemistrzowie Polski nie awansują już do następnej rundy i zarówno w Berlinie, jak i w ostatniej kolejce u siebie z Pepsi Caserta zagrają tylko i wyłącznie o honor. Pierwsza szansa w stolicy Niemiec została zaprzepaszczona, ponieważ w wielkiej hali O2 World Alba Berlin dość łatwo pokonała ekipę trenera Emira Mutapcicia 92:73.

Wynik spotkania nie odzwierciedla dominacji Albatrosów, którzy przewagę z końcowego rezultatu osiągnęli już w 17. minucie spotkania, kiedy to prowadzili 47:28. Gospodarze świetnie radzili sobie pod koszem. Brylowali Tadija Dragicević, Derrick Allen i Julius Jenkins. Po akcjach tej trójki Alba wygrywała pod koniec pierwszej kwarty 25:12. Odgryzali się jednak Andrzej Pluta i Chris Thomas. Szczególnie kapitan Anwilu robił swoje. Najpierw trafił za trzy, a później z półdystansu, ale to nie robiło wrażenia na niemieckiej drużynie.

Berlińczycy łatwo rozbijali obronę włocławian, która tego dnia prezentowała się bardzo słabo i Alba w samej tylko pierwszej połowie rzuciła 55 punktów. Złożyło się na to m.in. aż 20 celnych rzutów za dwa punkty w samej tylko pierwszej i drugiej kwarcie! Siłą pod koszami imponował Patrick Femerling, a na obwodzie szalał Jenkins. Amerykanin w całym meczu zdobył 13 punktów, co w cale nie oddaje łatwości z jaką ogrywał swoich rywali.

Na drugą połowę wicemistrzowie wybiegli nieco odmienieni. Alba nie zdobywała już tak łatwo kolejnych punktów, a włocławianie w końcu zaczęli lepiej radzić sobie w ofensywie. Rozrzucał się Dardan Berisha, który w całym spotkaniu trafił cztery razy z dystansu, a wtórował mu oczywiście Pluta. Kapitan Anwilu zdobył 13 punktów, co było najlepszym wynikiem w ekipie gości.

Wygrana trzecia kwarta 16:15 niewiele jednak zmieniła. Mimo że Anwil radził sobie już lepiej na parkiecie to było to głównie efektem rozluźnienia gospodarzy, którzy mając na uwadze wysokie prowadzenie nie przykładali już zbyt wielkiej koncentracji do swojej gry. Nie przeszkodziło im to jednak powiększyć przewagi nad drużyną z Polski. Od stanu 57:41 Alba zdobyła 12 kolejnych punktów i prowadziła już 69:41, co pokazywało całą dominację tej drużyny.

To wystarczyło, aby przekonujące zwycięstwo dowieźć do samego końca. Niepokonana Alba Berlin nadal nie znalazła swojego pogromcy i z pięcioma zwycięstwami lideruje grupie H. Anwil natomiast znajduje się na przeciwległym biegunie i z bilansem 0-5 jest czwarty. Ostatnia szansa na odniesienie choćby jednej wygranej w tegorocznym EuroPucharze będzie 21 grudnia w Hali Mistrzów, kiedy do Włocławka przyjedzie Łukasz Koszarek ze swoją Pepsi Caserta.

 

Alba Berlin - Anwil Włocławek 92:73. Kwarty: 25:16, 30:17, 15:16, 22:24.

Alba: Idbihi 15, Dragicević 13, Jenkins 13, Allen 10, Marinović 9, McElroy 9, Taylor 8, Femerling 7, Schultze 5, Staiger 3, Saibou 0, Seiferth 0.

Anwil: Pluta 13, Berisha 12, Miller 12, Jovanović 10, Hicks 8, Majewski 7, Thomas 5, Thompson 4, Modrić 2.