,

Lista aktualności

Zastal - Turów: Emocje do końca

Turów Zgorzelec pokonał na wyjeździe Zastal Zielona Góra 73:69. Kluczem do zwycięstwa okazało się zatrzymanie Chrisa Burgessa. Amerykański środkowy zagrał najgorsze spotkanie w sezonie, rzucając jedynie 7 punktów. Wśród gości świetny mecz rozegrał David Jackson, autor 18 punktów.

,

- To był dla nas bardzo ważny mecz. Podjęliśmy w końcówce kilka dobrych decyzji w obronie i wykorzystaliśmy nasze akcje w ataku. Cieszymy się ze zwycięstwa - mówił po spotkaniu Konrad Wysocki.

- To było bardzo emocjonujące i dobre widowisko. Byliśmy jednak zespołem, który prowadził przez całe spotkanie a w końcówce mieliśmy więcej szczęścia. Chcieliśmy dziś ograniczyć poczynania Chrisa Burgessa i Waltera Hodge’a. Hodge zagrał na swoim poziomie, natomiast udało nam się zatrzymać środkowego Zastalu - cieszył się po spotkaniu trener Turowa Jacek Winnicki

Amerykański środkowy Zastalu był dzisiaj cieniem zawodnika jakiego oglądaliśmy do tej pory. Chris Burgess, który w piątek z żołądkowymi dolegliwościami trafił do szpitala, wyglądał na wyraźnie osłabionego. Jak zwykle dostawał mnóstwo piłek pod kosz i na pół-dystansie, ale nie trafił sześciu z siedmiu rzutów z gry. Brak skuteczności rzutowej nadrabiał aktywnością pod obiema tablicami. W końcówce Burgess dwa razy zebrał piłkę pod atakowanym koszem, a w decydującej o losach spotkania akcji, piłka trafiła w jego ręce. Amerykanin był jednak świetnie kryty i musiał oddać rzut z nieprzygotowanej pozycji. Piłka ledwo doleciała do kosza.

- Mieliśmy trzy opcje na granie tej akcji. Dwie zakładały rzut za trzy punkty, jedna za dwa - tłumaczył szkoleniowiec Zastalu Tomasz Herkt. Nie udało się zrealizować żadnej i po ostatnim gwizdku cieszyli się koszykarze Turowa. - W końcówce podjęliśmy kilka dobrych decyzji w obronie i wykorzystaliśmy nasze sytuacje w ataku. To był dla nas bardzo ważny mecz, dlatego cieszymy się ze zwycięstwa - wyjaśniał Konrad Wysocki.

Wśród gości pierwsze skrzypce grał David Jackson. Amerykański zawodnik był nie do zatrzymania dla Zastalowców, a tylko trzy z jego siedmiu rzutów nie znalazły drogi do kosza. Kroku dotrzymywał mu Marko Brkić, autor 17 punktów. Dobre spotkanie zagrał także Konrad Wysocki, który wspólnie z Robertem Tomaszkiem uprzykrzali życie pod koszem Burgessowi. - Goście mieli dzisiaj świetną skuteczność rzutów za dwa, aż 73. proc. Proszę jednak zwrócić uwagę, że oddali tylko 30 rzutów, co świadczy o naszej dobrej obronie. W tym spotkaniu nie trafiliśmy jednak 10. rzutów osobistych. Gdybyśmy je trafili, to może cieszylibyśmy się dziś ze zwycięstwa - komentował Herkt. W zespole Turowa brawa należą się również Toreyowi Thomasowi, który mądrze dyrygował grą w ataku swojego zespołu. Zgorzelczanie cierpliwie rozgrywali swoje akcje, szukając otwartych pozycji rzutowych, dzięki czemu Zastalowcy w czwartej kwarcie ani razu nie doprowadzili do remisu.

Najaśniejszym punktem zielonogórskiego zespołu był Żarko Comagić. Krytykowany za ostatnie występy serbski skrzydłowy szalał w pierwszej kwarcie, w której rzucił 10 z 19 punktów zespołu. W drugiej połowie nie był już tak skuteczny, ale zakończył mecz z 15 punktowym dorobkiem. Skutecznie zagrał również Marcin Flieger, Maciej Raczyński jak zwykle harował za dwóch w obronie, natomiast niewidoczny był Jakub Dłoniak. Zielonogórski obrońca dopiero w tym tygodniu powrócił do normalnych treningów, co doskonale odzwierciedlały jego boiskowe poczynania. Kapitan Marcin Chodkiewicz przyczyn porażki, podobnie jak trener, upatrywał w nietrafionych wolnych. - Ten mecz mogliśmy wygrać tylko dobrą defensywą. Straciliśmy 73 punkty. To nie jest aż tak dużo w koszykówce. Przyczyną naszej porażki są nietrafione osobiste. Przez cały mecz wynik oscylował w okolicach remisu, ale końcówka nam nie wyszła. Trudno. Teraz musimy szukać szansy na zwycięstwo w kolejnych spotkaniach - mówił Chodkiewicz.

- We własnej hali powinniśmy rzucić więcej punktów - dodawał Tomasz Herkt. Jego zespół w tym tygodniu czeka podróż do Radomia na pucharowe spotkanie z Rosą. Stamtąd zielonogórzanie pojadą do Koszalina, na spotkanie z AZS.