Od początku spotkania zauważalna była przewaga gości, którzy najpierw prowadzili 0:5 po trafieniu Aljaza Kunca, a późniejsza trójka tego samego gracza oznaczała ośmiopunktowe prowadzenie. Aktywny Ike Nwamu starał się zmieniać sytuację. W pewnym momencie ekipa z Łańcuta przegrywała tylko dwoma punktami, ale ostatecznie akcje Jamesa Washingtona sprawiły, że po 10 minutach było 16:23. W drugiej kwarcie Muszynianka Domelo Sokół ciągle był jednak blisko, bo mógł liczyć m. in. na Tylera Cheese’a. Po późniejszym akcjach Terrella Gomeza przegrywał już tylko punktem, a przewagę dawał Cheese. Skończyło się to na serii 14:0 i ośmiu punktach różnicy! Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 42:36.
W trzeciej kwarcie po kolejnej kontrze Terrella Gomeza ekipa trenera Marka Łukomskiego znowu miała osiem punktów przewagi. Arriva Polski Cukier w tym fragmencie nadal nie był stanie odrobić tych strat, chociaż starał się to zmienić Mate Vucić. Do ataku gospodarzy włączył się też Michał Kroczak - dzięki jego rzutom wolnym po 30 minutach było 68:56. W kolejnej części meczu drużyna z Łańcuta miała nawet 13 punktów przewagi po trójce Tylera Cheese’a. Torunianie długo nie potrafili na to zareagować. Na dwie minuty przed końcem po zagraniu Arika Smitha przegrywali jednak tylko sześcioma punktami. W końcówce nie zawiedli jednak m. in. Kemp, Cheese oraz Gomez, a Muszynianka Domelo Sokół zwyciężył 93:87.
Najlepszym zawodnikiem gospodarzy był Tyler Cheese z 34 punktami, 6 zbiórkami i 3 asystami. Arik Smith zdobył dla gości 18 punktów i 7 asyst.