Przyjezdni dzięki trafieniom Geoffreya Groselle’a zaczęli mecz od serii 0:7. Szybko odpowiadali na to jednak Klavs Cavars oraz Sherron Dorsey-Walker i to Polski Cukier Start był już na prowadzeniu. Sytuacja w tej części meczu zmieniała się kilka razy - z jednej strony nie do zatrzymania był Dorsey-Walker, a z drugiej ważne akcje kończył Janis Berzins. Po rzucie Łukasza Koszarka po 10 minutach było 27:29. W kolejnej części meczu ciągle świetnie radził sobie Cavars, a gospodarze uciekali nawet na pięć punktów. Sytuację po raz kolejny zmieniali jednak tym razem Grzegorz Kamiński i Grzegorz Kulka. Po ich rzutach to Legia miała małą przewagę. Ostatecznie po akcji tego drugiego pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 45:51.
W trzeciej kwarcie lublinianie potrafili zbliżyć się jeszcze na trzy punkty, ale ekipa trenera Wojciecha Kamińskiego nie pozwoliła już na nic więcej. Po późniejszych zagrania Raya McCalluma oraz Grzegorza Kamińskiego różnica wynosiła już 10 punktów. Następnie było jeszcze lepiej, a kolejna akcja Travisa Leslie’ego sprawiała, że po 30 minutach było 60:72. Kolejną część spotkania drużyna z Warszawy rozpoczęła od serii 8:0 i rzucie Janisa Berzinsa przewaga wzrosła do 20 punktów. Od tego momentu przyjezdni kontrolowali już wydarzenia na parkiecie. Drużyna trenera Artura Gronka nie potrafiła już znaleźć sposobu na powrót do rywalizacji. Ostatecznie Legia zwyciężyła 103:76.
Najlepszym strzelcem gości był Travis Leslie z 22 punktami i 5 zbiórkami. W ekipie gospodarzy wyróżniał się Sherron Dorsey-Walker z 26 punktami, 3 zbiórkami i 3 asystami.